
Powołanie nowej spółki jest namacalnym dowodem na nacjonalizację Sachalinu przez Kreml. Po 19 sierpnia, kiedy to Moskwa przeniosła własność na zależną od niej Sachalin Energy, zmusiła dotychczasowych odbiorców do podpisania nowych umówi i wykonywania płatności bezpośrednio do banków w stolicy Rosji. Niewielu z nich zdecydowało się na podpisanie nowych kontraktów, które obarczone są widmem przerwania dostaw gazu w każdym momencie.
Rosja odcięła już od dostaw co najmniej jednego odbiorcę z Azji Północnej - pisze Bloomberg.
Każde zakłócenie dostaw grozi zaostrzeniem kryzysu energetycznego, który już dotyka Azję. Szczególnie zagrożona jest Japonia. Gaz z Sachalinu stanowił 9 proc. jej rocznego zapotrzebowania na LNG.