Rosjanie poprą Putina

Małgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2003-12-05 00:00

W niedzielnych wyborach parlamentarnych może wygrać partia popierająca Władimira Putina. Mimo afery Jukosa, to dobra wieść dla gospodarki.

Podczas mających odbyć się 7 grudnia wyborów do rosyjskiej Dumy największe szanse na zwycięstwo ma Zjednoczona Rosja, partia popierająca Władimira Putina. W ostatnich sondażach zebrała 29-proc. poparcie.

Pomoże czy zaszkodzi

Podzielone są opinie, czy wzmocnienie władzy prezydenta, który dopuścił (a może doprowadził) sześć tygodni temu do aresztowania Michaiła Chodorkowskiego, byłego szefa Jukosa, będzie dla gospodarki korzystne.

— Skandal Jukosa był wyjątkową sytuacją, a nie początkiem ataku na duże firmy. Chodorkowski jak nikt inny w Rosji walczył otwarcie przeciwko zmianom podatkowym, które zaszkodziły jego firmie. Nie ma to jednak znaczenia dla zachodnich inwestorów — uważa Jonathan R. Schiffer z Moody’s.

Nie wszyscy jednak zgadzają się, że przypadek Michaiła Chodorkowskiego jest odosobniony, i obawiają się odpływu zagranicznych inwestorów.

Długa lista zasług

Z drugiej strony, zasługi obecnego prezydenta są duże. Od momentu objęcia przez niego stanowiska w 1999 r. średnie wynagrodzenie podwoiło się. Od 1991 r. napłynęło 54 mld USD zagranicznych inwestycji i mimo sprawy Jukosa wiele firm deklaruje, że nie zamierza się wycofać. Indeks giełdowy RTS tylko w tym roku wzrósł o 52 proc., PKB wzrośnie o 6,6 proc., a do końca tego roku Rosja stanie się szóstą pod względem PKB gospodarką Europy, wyprzedzając Holandię — przewiduje rząd. Władimir Putin wprowadził 13-proc. podatek liniowy (wcześniej 30 proc.), umożliwiając zakup nieruchomości przez osoby prywatne i wspierając podział RAO, największej na świecie firmy elektrycznej. Za czasów obecnego prezydenta był tylko jeden premier — Michaił Kasjanow, podczas gdy Borys Jelcyn, jego poprzednik, w ostatnich dwóch latach swojej prezydentury mianował ich pięciu.