Według źródeł związanych z Bankiem Turcji, w minionym tygodniu międzynarodowe rezerwy netto zwiększyły się o 6 mld USD osiągając pułap około 24 mld USD. Z kolei rezerwy brutto wzrosły na dzień 22 września o około 4 mld USD do niemal 125,5 mld USD.
Tymczasem na początku czerwca br. rezerwy netto jakimi dysponuje turecki bank centralny zeszły „pod kreskę” osiągając hipotetyczną wartość netto -5,7 mld USD. To rekordowo niska wartość od co najmniej 2002 r., kiedy zaczęto publikować porównywalne dane.
Wcześniejsza redukcja rezerw wynikała przede wszystkim z prób wsparcia tureckiej liry, odzyskania do niej zaufania nadszarpniętego niekonwencjonalnymi metodami walki z inflacją, która doszła do poziomu powyżej 80 proc. Presja ze strony prezydenta Erdogana na władze monetarne, zmuszała je do… obniżek stóp procentowych, gdyż zdaniem przywódcy kraju, ważniejsze było stymulowanie wzrostu gospodarczego kosztem rosnących cen.
W lutym bank centralny obniżył referencyjną stopę procentową do zaledwie 8,5 proc. z 19 proc. w 2021 r., pomimo sięgającej ponad 55 proc, inflacji. Uzasadnieniem było katastrofalne trzęsienie ziemi i chęć odbudowy zniszczonych terenów i gospodarki.
Zmiany we władzach banku centralnego i wśród doradców prezydenta Erdogana oznaczające powrót do bardziej konwencjonalnych metod zarządzania finansami kraju zaowocowały poprawą sytuacji z rezerwami. Pod rządami nowego gubernatora Hafize Gaye Erkana, w ciągu zaledwie czterech ostatnich miesięcy stopy procentowe zostały podniesione już i 2150 punktów bazowych. Wzrost rezerw sugeruje przy tym, że zmniejszyła się presja na obronę liry, która od reelekcji Erdogana straciła względem dolara około 28 proc.