W Polsce żyje około 4 mln osób z niepełnosprawnościami, z czego milion jest w wieku produkcyjnym i pozostaje poza rynkiem pracy.
— 60 proc. z nich ma lekki lub umiarkowany stopień niepełnosprawności. Włączanie takich osób w rynek pracy wymaga budowania otwartego środowiska pracy — podkreśla Nadia Winiarska, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) przypomina, że mimo wzrostu płacy minimalnej w ostatnich latach dofinansowanie pensji pracowników z niepełnosprawnościami ostatni raz poszło w górę w 2022 r. „To negatywnie wpływa na zatrudnienie osób z niepełnosprawnościami. Są one bardziej narażone na utratę pracy na otwartym rynku” — podkreśla MRPiPS.
Wyrównanie pensji od lipca
Zgodnie z uchwaloną na początku grudnia przez Sejm nowelizacją ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych podwyżki dofinansowania będą obowiązywały z mocą wsteczną od 1 lipca 2024 r. „Środki na ten cel zostały relokowane z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i pozwolą na zwiększenie dopłat do wynagrodzeń z wyrównaniem od lipca br.” — zaznacza MRPiPS.
Miesięczne wsparcie do pensji pracownika ze znacznym stopniem niepełnosprawności wzrośnie z 2400 do 2760 zł, a w przypadku osób z umiarkowanym i lekkim stopniem niepełnosprawności z 1350 do 1550 zł i z 500 do 575 zł.
Nowe stawki dofinansowania obejmą również wynagrodzenia osób z niepełnosprawnościami, które mają tzw. szczególne schorzenia. Chodzi m.in. o pracowników niewidomych, z niepełnosprawnością intelektualną, cierpiących na tzw. całościowe zaburzenia rozwojowe i epilepsję. W przypadku znacznego, umiarkowanego i lekkiego stopnia tych niepełnosprawności dofinansowanie po podwyżce wyniesie odpowiednio: 1380 zł (wcześniej 1200), 1035 zł (wcześniej 900) i 690 zł (wcześniej 600).
MRPiPS podkreśla, że przewidziane w nowelizacji zmiany, którymi jeszcze zajmie się Senat, są ważne dla sporej grupy pracowników. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego przytaczanych przez resort wynika, że pod koniec czerwca 2023 r. w gospodarce narodowej było zatrudnionych 477,4 tys. osób z niepełnosprawnościami, z czego ponad 51 proc. stanowiły kobiety. W 2023 r. dofinansowanie do ich wynagrodzenia otrzymywało ponad 32 tys. podmiotów. W połowie ubiegłego roku pracodawcy wnioskowali o dopłaty do 206,1 tys. etatów.
Oczekiwana zmiana
Nadia Winiarska zwraca uwagę, że wzrost dofinansowania do wynagrodzeń osób z niepełnosprawnościami był oczekiwany przez pracodawców.
— Konieczne jest jednak wprowadzenie systemowych rozwiązań zwiększających ich aktywizację zawodową. Rolą państwa jest dopasowanie istniejących form wsparcia i instrumentów rynku pracy do rzeczywistych potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Chodzi m.in. o dofinansowanie inwestycji służących dostosowaniu miejsc pracy do wymagań tych osób. Powinno to dotyczyć m.in. poprawy warunków BHP i zwiększania ergonomii stanowisk pracy — mówi Nadia Winiarska.
Warto też rozważyć możliwość zwiększenia puli pieniędzy na podnoszenie i zdobywanie przez osoby z niepełnosprawnościami kompetencji i kwalifikacji dostosowanych do obecnych oczekiwań pracodawców.
Nieświadomi szefowie
Z badania eRecruiter „Candidate Experience” wynika, że 75 proc. szefów nie wprowadza żadnych udogodnień dla pracowników z niepełnosprawnościami. Wielu pracodawców nie ma świadomości na temat ich zatrudniania i sposobów tworzenia dostępnego dla nich środowiska pracy. Katarzyna Trzaska, ekspertka eRecruiter, zauważa, że tego typu przedsięwzięcia nie muszą oznaczać konieczności ponoszenia przez przedsiębiorców dużych kosztów ani rewolucji w działalności firmy.
— Pracodawcy często nie zdają sobie sprawy, że przystosowanie miejsc pracy dla osób z niepełnosprawnościami nie wymaga ogromnych nakładów finansowych. Wiele zmian to drobne udoskonalenia organizacyjne, które znacząco zwiększają komfort pracy i pozwalają pracownikom w pełni wykorzystać swój potencjał. Czasem wystarczy odpowiednie rozplanowanie przestrzeni biurowej lub wprowadzenie elastycznych godzin pracy. Takie podejście przynosi korzyści całemu zespołowi i przekłada się na pozytywny wizerunek firmy jako miejsca przyjaznego dla wszystkich zatrudnionych — konkluduje Katarzyna Trzaska.