W 2022 r. na głównych rynkach hotelarskich liczba obiektów hotelowych wzrosła o 1,3 proc. wobec 2021 r. i o 5,4 proc. wobec 2019, ostatniego roku przed pandemią — wynika z najnowszego raportu „Rynek hoteli i condohoteli w Polsce” firmy Emmerson Evaluation. Zgodnie z danymi GUS w lipcu 2022 r. funkcjonowało 2569 obiektów hotelowych.
Rok 2022 był również lepszy dla branży pod względem finansowym, a uzyskane wskaźniki w większości lokalizacji były zbliżone do przedpandemicznego 2019 r. Wskaźnik RevPAR szacujący przychód z jednego pokoju wyniósł w 2022 r. w Warszawie 278 zł, co oznacza wzrost o 84,3 proc. r/r.
— Przez pierwsze miesiące 2022 r. hotele w największych miastach odnotowywały wysokie obłożenie ze względu na wybuch wojny w Ukrainie. Okres wakacyjny również był pracowity dla rynku hotelowego w związku z dużą liczbą turystów korzystających z urlopu w ojczyźnie. Drugie półrocze przyniosło dobre wyniki ze względu na zwiększoną liczbę spotkań biznesowych — mówi Robert Korczyński, członek zarządu Emmerson Evaluation.
Podkreśla jednak, że wyższe koszty ponoszone przez hotelarzy, będące wynikiem wysokiej inflacji, obniżały ich realne zyski, powodując, że mimo podwyżek cen rentowność branży spada. Hotele nadal nie osiągnęły marż sprzed pandemii, a rosnące ceny powodują skracanie przez gości wyjazdów i rezerwowanie ich na ostatnią chwilę. Nie wiadomo ponadto, jak długo rosnące koszty noclegów będą akceptowalne przez turystów.
— Nie tylko istniejące obiekty, ale również nowe inwestycje sektora hotelowego doświadczają trudności. Rosnące koszty budowy oraz problemy w zdobyciu finansowania bankowego sprawiły, że duża liczba projektów została wstrzymana — mówi Robert Korczyński.
Trudności z finansowaniem bankowym nowych budów sprawiły, że 2022 r. na rynku hotelowym nadal dominowały projekty realizowane w systemie condo, w którym prace budowlane pokrywane są z wpłat nabywców.
Zdaniem ekspertów Emmerson Evaluation chociaż inwestycje w tym systemie nadal są bardzo popularne, to widać również oznaki nasycenia rynku. Polacy posiadający kapitał coraz chętniej angażują się finansowo w projekty zlokalizowane na południu Europy — na przykład w Hiszpanii, gdzie sezon turystyczny trwa znacznie dłużej.