Tym samym Moskwa dała wyraźny sygnał, że skoordynowane z OPEC ograniczenie wydobycia surowca jest mało prawdopodobne.
Sieczin, który jest bliskim sojusznikiem prezydenta Władimira Putina, wskazał, że decyzja Arabii Saudyjskiej o zwiększeniu produkcji była motywowana politycznie.
- Pod koniec 2014 r. niektórzy producenci z Bliskiego Wschodu poszli śladem Stanów Zjednoczonych i zwiększyli produkcję. Celowo stworzyli tę sytuację i teraz odpowiadają za niskie ceny – powiedział Sieczin.
Rosja, która obok USA i Arabii Saudyjskiej jest największym producentem ropy na świecie, została poproszona przez Wenezuelę, by przyłączyła się do dyskusji o możliwym skoordynowanym z OPEC ograniczenia wydobycia.
Sieczin od początku jednak był przeciwny ograniczeniu, argumentując to między innymi najniższymi na świecie kosztami produkcji.
Winą za mocny spadek wartości surowca, prezes Rosnieftu obarczył również “graczy finansowych” i zautomatyzowanych traderów – “roboty”. Jego zdaniem, spadek ceny do 30 USD za baryłkę ma niewiele wspólnego z podstawowymi prawami podaży i popytu.
