Jeśli weźmie się pod uwagę rosnące zainteresowanie chińskiego biznesu inwestycjami w Europie, to wypada stwierdzić, że potencjał jest daleko większy niż rozmiary obecnie. Chociaż z punktu widzenia naszego regionu odnotowujemy postęp — w roku 2010 tylko dziesięć procent europejskich inwestycji Chin trafiało do Europy Środkowej i Wschodniej, ale w 2012 już prawie czterdzieści.
W rozwoju wzajemnych kontaktów kapitalne znaczenie ma rozwiewanie obaw i uprzedzeń. Wielu polskich przedsiębiorców uważa, że na chińskim rynku nie ma szans w starciu z europejskimi gigantami. Brak wiary dotyczy także kontaktów z chińskimi firmami, potencjalnymi partnerami dla polskich spółek w Europie. A przecież wiarygodności partnera nie ocenia się tylko przez pryzmat kraju, z którego pochodzi. Najlepszym świadectwem jest potencjał finansowy i rynkowy oraz doświadczenia ze współpracy z innymi firmami. W biznesie na przywiązaniu do stereotypów można tylko stracić.
ANDRZEJ ARENDARSKI
prezes Krajowej Izby Gospodarczej