Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 75 pkt baz. - główną do 6 proc. Tymczasem ekonomiści oczekiwali obniżki o 25 pkt baz.
– Teraz RPP będzie się trudno obronić przed posądzeniem o działania przedwyborcze. Uważam, że zagrożeń jest mnóstwo, a decyzja jest błędem - komentuje Piotr Kuczyński, główny analityk Xeliona.
Zdaniem ekonomistów ING skala cięcia nie przystaje do warunków . Chodzi głównie o inflację, która wyniosła w sierpniu ponad 10 proc.
"Teoretycznie Polska dołącza do grona krajów rozwijających się, które rozpoczynają luzowanie, ale istotnie się od nich różni: inflacja bazowa spada wolniej niż w regionie,a kraje LATAM miały dodatnie stopy realne. Przed decyzją rynki finansowe wyceniały 300 pkt baz. cięć w cyklu, ale nie w tym tempie“ - komentują analitycy ING.
Rada w komunikacie po posiedzeniu podkreśliła, że napływające w ostatnim czasie dane wskazują na mniejszą od wcześniejszych oczekiwań presję popytową, co będzie oddziaływać w kierunku szybszego powrotu inflacji do celu inflacyjnego NBP.
“Biorąc pod uwagę te uwarunkowania – a także opóźnienia, z jakimi decyzje w zakresie polityki pieniężnej wpływają na gospodarkę – Rada dokonała dostosowania stóp procentowych NBP, które będzie sprzyjać realizacji celu inflacyjnego NBP w średnim okresie. Rada podtrzymała ocenę, że szybszemu obniżaniu inflacji sprzyjałoby umocnienie złotego, które byłoby spójne z fundamentami polskiej gospodarki” - napisano.
Na niespodziewaną decyzję złoty zareagował jednak spadkiem o 1,4 proc. względem euro. Kurs wzrósł do około 4,56 zł zł w środę. W czwartek rano notowania podskoczyły do niemal 4,59 zł, po czym doszło do cofnięcia.
Na rynku obligacji szok był mniejszy.
- Krzywa spada, najmocniej w krótkich terminach, ale długie terminy się trzymają. W obligacjach powyżej pięciu lat do terminu zapadalności spadek rentowności nie przekroczył 5 pkt baz. W przypadku obligacji o krótszym terminie zapadalności – od roku do trzech lat – dochodzimy do 25 pkt baz. spadku. W takiej sytuacji możliwe jest, że rentowności obligacji po spadku będą poruszać się w trendzie bocznym. Złoty się osłabił, ceny surowców rosną, więc trend dezinflacyjny zapewne się osłabi – relacjonuje Mirosław Budzicki, analityk PKO BP.
W komunikacie RPP zaznaczono, że NBP może stosować interwencje na rynku walutowym.
- Złoty zwykle nie reaguje istotnie na zmiany krajowych stóp procentowych. Te są bardzo ważne dla rynków rozwiniętych. Natomiast profil walut rynków wschodzących jest inny. Zloty jest bardziej uzależniony od ogólnej awersji do ryzyka i siły amerykańskiego dolara. Rynek może się jednak obawiać, czy tak duża obniżka nie pociągnie za sobą naruszenia stabilności cen. Pierwsza reakcja wskazywałby właśnie na taką obawę. Pytanie jednak jak Rada Polityki Pieniężnej – np. ustami prezesa Adama Glapińskiego podczas czwartkowej konferencji - będzie uzasadniała tak dużą obniżkę. Czy przedstawi ją jako jeden duży ruch na zasadzie: obniżamy dużo i czekamy, czy też będzie to początek większych obniżek. Rynek oczekiwał czterech obniżek o 0,25 pkt proc., a na dzień dobry dostał już obniżkę o 0,75 pkt proc. Zaczyna się więc niepokoić – tłumaczy Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
Możliwe są dwa scenariusze, uważa Mirosław Budzicki, analityk PKO BP.
– Albo będą kolejne obniżki na kolejnych posiedzeniach i skala obniżek w tym roku będzie większa, albo RPP się zatrzyma i zajmie pozycję „wait and see”. Niepewność jest gigantyczna, musimy poczekać do konferencji prasowej. W tym momencie rynek obstawia mocniej pierwszy scenariusz i spodziewa się kolejnych obniżek o 75 pkt. baz. do końca roku, mimo tego, iż w komunikacie RPP zasygnalizowano, że kolejne decyzje będą zależeć od napływających informacji – mówi Mirosław Budzicki.
Obniżka stóp spowoduje na pewno obniżenie oprocentowania obligacji detalicznych o zmiennym oprocentowaniu, a zapewne także o stałym.
Pierwszy cios najmocniejszy
W reakcji na decyzję rady mocno w dół poszły kursy giełdowych banków. W najgorszym momencie na sesji w środę przecena dochodziła do 7-9 proc., ale bliżej końca sesji straty zostały zmniejszone do około 5 proc. w przypadku największych banków - Pekao i PKO BP.
W czwartek nastąpiła próba odreagowania, a zmiany notowań banków są jużmniej dynamiczne.
WIG20 w czwartek próbował odbić po głębokiej przecenie w środę.
- W krótkim okresie obniżka o 0,75 pkt proc. jest negatywna dla banków. Oznacza bowiem niższa marże odsetkową. Z fundamentalnego punktu widzenia większe znaczenie ma jednak poziom stóp procentowych w średnim terminie niż to, czy teraz mamy większe cięcie niż zakładał rynek. Może się bowiem okazać, że mimo większej obniżki na początku za pół roku stopy będą na takim poziomie, jak rynek dotychczas zakładał. Pytanie więc, jak będzie wyglądało podejście Rady Polityki Pieniężnej w kolejnych miesiącach. Czy będzie kontynuować obniżki, czy w związku z duża obniżką na początku nie będzie się spieszyć z kolejnymi – komentuje Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.
Lokaty i raty w dół
Jarosław Sadowski, ekonomista Expandera, uważa, że oprocentowanie na lokatach spadnie bardzo szybko.
– Nikt się tak drastycznego ruchu stóp w dół nie spodziewał, więc myślę, że zmiana będzie duża i wkrótce widoczna. Oferta od jakiegoś czasu była stopniowo ograniczana i przygotowywała oszczędzających na te nowe realia, ale nie do tego stopnia, aby teraz nie była potrzebna duża korekta - mówi Jarosław Sadowski.
Jeżeli chodzi o kredyty, zmiany również wkrótce nastąpią. Dla kredytu na 700 tys. zł opartego na WIBOR 3M, udzielonego we wrześniu 2021 r. na 30 lat, rata po uwzględnieniu ostatniej obniżki stóp spadnie z 5643 zł do 5176 zł. Jeżeli chodzi natomiast o taki sam kredyt, ale na 300 tys. zł, rata spadnie z 2418 zł do 2218 zł.
Giełdowi beneficjenci
Na GPW na sesji w środę wyróżniały się spółki, którym gwałtowna obniżka stóp pomoże. Kurs Allegro, który w środę był relatywnie silny dzięki dobrym wynikom InPostu (to zawsze barometr sytuacji w sektorze e-commerce) i pozytywnej rekomendacji od banku Morgan Stanley, wzrósł o 4 proc. Niższe stopy procentowe oznaczają niższą stopę wolną od ryzyka i tym samym wzrost modelowych wycen spółek - zwłaszcza tych o wzrostowych cenach, jak technologiczne, e-commerce’owe.
Jeszcze mocniej, bo o ponad 10 proc., zdrożały akcje Cyfrowego Polsatu, który zmaga się z wysokim zadłużeniem, a obniżka stóp oznacza niższe koszty obsługi zobowiązań. Z tego samego powodu o około 9 proc. w górę poszły akcje CCC.
Niższe stopy to także dobra wiadomość dla deweloperów (większa dostępność kredytu) i spółek konsumenckich, jak Dino, Eurocash i Pepco (wyższy dochód rozporządzalny).