Ruchowi i GieKSie nie wiedzie się na giełdzie

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2013-08-23 08:03

Trudna sytuacja śląskich klubów sprawiła, że ich notowania szorują po dnie.

Wczoraj akcje Borussii Dortmund były najdroższe w historii po opublikowaniu bardzo dobrych wyników za miniony, usłany sukcesami piłkarskimi, rok obrotowy. Na przeciwnym biegunie są natomiast notowania dwóch polskich, giełdowych klubów piłkarskich — Ruchu Chorzów i GieKSy Katowice.

„Niebiescy”, których kapitalizacja rynkowa jest już nawetniższa niż katowickiego rywala (niespełna 6 mln zł) w sezonie 2012/2013 ledwie uchronili się przed spadkiem z Ekstraklasy. Przełożyło się to na znacznie mniejsze przychody z transmisji telewizyjnych (są one głównym źródłem przychodów dla klubu) w obecnym sezonie. Na stadion przychodziło także mniej kibiców, co znacznie obniżyło wpływy z biletów. Ponadto klub od dawna ma problem z kapitałem i jest dofinansowywany przez miasto. W okresie od lipca 2012 do czerwca 2013 klub zanotował przychody w wysokości ponad12 mln zł, ale strata była jeszcze większa — sięgnęła 12,3 mln zł.

Biednemu zwykle wiatr w oczy wieje: w ostatnich dniach Piłkarski Sąd Polubowny orzekł, że Ruch musi zapłacić 2,5 mln zł za transfer Macieja Sadloka z Polonii Warszawa. Na spłatę zaległości klub ma czas do końca sierpnia (może się jeszcze odwołać), a kasa pusta, bo nie udało się sprzedać jednego z obiecujących piłkarzy — Macieja Jankowskiego. Jakby kłopotów było mało, na wizerunku klubu cieniem położył się niesławny incydent kibolski na plaży w Gdynii. Po nim o sponsorów będzie jeszcze trudniej.

Sytuacja drugiego klubu ze Śląska, grającego na zapleczu Ekstraklasy, nie jest wcale lepsza. W pierwszym półroczu 2013 klub zanotował przychody w wysokości 583 tys. zł, a strata netto wyniosła ponad 2 mln zł. Co prawda GKS otrzymał licencję na start w I lidze, jednak z ograniczeniami. Na klub został nałożony nadzór finansowy, nie wolno mu przeprowadzać transferów, a zawodnicy mogą zarabiać maksymalnie 5 tys. zł brutto. Brak nowych zawodników i niskie kontrakty obecnych sprawić mogą, że morale spadnie i o awansie do Ekstraklasy klub z Katowic będzie mógł zapomnieć. Obecny sezon rozpoczął słabo i zajmuje 12. miejsce w tabeli. Podobnie jak Ruch, klub z Katowic wspierany jest przez miasto. Katowice kupiły niedawno akcje GKS za 1,25 mln zł, co ma zapewnić klubowi płynność finansową w najbliższym czasie.