Rynek dorósł do Kontomatika

Karolina WysotaKarolina Wysota
opublikowano: 2019-10-16 22:00

Fintech przetrwał 11 lat bez aprobaty KNF. Teraz fetuje licencję numer 1 na usługę dostępu do informacji o rachunku. Dzięki niej rozwinie skrzydła

Przeczytaj artykuł i poznaj strategię fintechu, który na jej realizację czekał 11 lat.

Kontomatik to pierwsza i na razie jedyna firma wpisana przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) do „rejestru dostawców świadczących wyłącznie usługę dostępu do informacji o rachunku”. Co to oznacza dla spółki z jedenastoletnim stażem? To, że po latach pływania pirackim statkiem po rynku finansowym załoga Kontomatika w końcu przesiada się na luksusowy jacht, na który — oprócz firm pożyczkowych — będzie mogła zabrać również banki, telekomy, a w przyszłości może także księgowych. Ale wróćmy do samego początku.

FINANSOWANIE ROZWOJU:
FINANSOWANIE ROZWOJU:
Czy Kontomatkik szuka inwestorów, którzy pomogą mu wypłynąć na szerokie wody? Patryk Pietrzak, prezes fintechu, nie potwierdza i nie zaprzecza.
Fot. WM

Miłe złego początki

Kontomatik to polski fintech, który zadebiutował na rynku w 2009 r. z Kontomierz.pl. To aplikacja służąca do zarządzania finansami osobistymi (tzw. PFM, czyli personal finance management), która umożliwia agregowanie danych z wielu rachunków bankowych w jednym miejscu. Niewiele później firma wprowadziła na rynek drugie rozwiązanie, równie innowacyjne na swoje czasy — narzędzie dla instytucji finansowych automatyzujące proces składania wniosku kredytowego i ocenę ryzyka.

Bazując na tzw. screen scrapingu, czyli „zdrapywaniu” z ekranu komputera informacji z rachunków bankowych wnioskodawcy, umożliwiało rozbudowaną analizę danych i szybką decyzję kredytową bądź pożyczkową instytucji, w której wnioskodawca nie ma rachunku. Analitycznym rozwiązaniem Kontomatika zainteresowały się polskie banki — skorzystały z niego m.in. mBank, Alior i Idea. Dobrą passę fintechu przerwał jednak głos nadzorcy rynku finansowego, który w komunikacie odradził bankom korzystanie z usługi, a w rekomendacji wydanej dla całego sektora podał w wątpliwość bezpieczeństwo dzielenia się danymi dostępowymi (loginem i hasłem do bankowości internetowej) z zewnętrznymi podmiotami. Dla firmy to był trudny moment.

Szybko zaproponowała instytucjom finansowym alternatywne narzędzie, automatyzujące dostarczenie i analizę wyciągów z rachunków bankowych, do którego nadzór już nie miał uwag (screen scraping zastąpiono plikiem pdf ). Ponadto fintech nawiązał współpracę z firmami pożyczkowymi, które działają poza reżimem nadzoru, i wszedł na rynki zagraniczne, gdzie zaczął intensywnie rozwijać gałąź związaną z analizą danych finansowych opartą na sztucznej inteligencji.

— Naszą naturą jest działanie. Wydarzenia, które mogłyby oznaczać koniec biznesu, zmobilizowały nas do jeszcze bardziej intensywnej pracy. Pojawiła się bariera, a w następnej chwili mieliśmy kilka pomysłów, w jakim kierunku możemy iść, co zaproponować klientom — wspomina Patryk Pietrzak, członek zarządu Kontomatika.

Szczęśliwe zakończenie

We wrześniu 2019 r. nastąpił zwrot akcji. W życie weszły przepisy wprowadzające do polskiego prawa unijną dyrektywę PSD2, która otwiera drzwi dla nowych usług płatniczych, związanych z tzw. otwartą bankowością. Jedną z nich jest AIS (account information service) umożliwiająca zewnętrznym podmiotom trzecim (tzw. TPP, czyli third party provider) uzyskanie dostępu do rachunku bankowego osób, które wyrażą na to zgodę.

Usługa może być przydatna m.in. przy ocenie zdolności kredytowej, umożliwia również konsumentom zarządzanie rachunkami prowadzonymi w różnych bankach za pomocą jednej aplikacji. 27 września nadzorca przyznał Kontomtikowi stosowną licencję. Jej — numer: AISP1/2019.

— To pozwoli nam rozwinąć skrzydła. Nasi klienci chcą maksymalnie wykorzystać możliwości, jakie daje dyrektywa, a my jesteśmy gotowi im w tym pomóc — deklaruje Patryk Pietrzak.

W grudniu zeszłego roku taką samą licencję od litewskiego regulatora otrzymała spółka córka polskiego Kontomatika — Kontomatik UAB. Wystarczyło ją „paszportować” na inne europejskie rynki, w tym polski, zgodnie z „zasadą jednolitej licencji”. Zielone światło od KNF, która jest postrzegana jako jedna z najbardziej restrykcyjnych nadzorów w UE, daje jednak spółce prestiż i otwiera wiele drzwi. Konkurencją Kontomatika są Instantor i Tink. Obie firmy wywodzą się ze Szwecji i mocno rozpychają się w Europie.

— Kombinacja wielu lat doświadczenia w pracy z technologiami finansowymi i pełne przygotowanie regulacyjno- -prawne, w tym posiadane licencje, to nasza przewaga — twierdzi przedstawiciel Kontomatika.

Spółka już prowadzi rozmowy z potencjalnymi klientami spoza rynku finansowego — np. telekomami. Nie chce jednak ujawnić zakresu ewentualnej współpracy. W kręgu jej zainteresowań są też inne podmioty. Patryk Pietrzak twierdzi, że firma ma wiele pomysłów, których realizacja zależy od otwartości i wyobraźni uczestników rynku.

Samowystarczalni

Kontomatik, którego właścicielem jest niemiecka firma pożyczkowa Kreditech, flagowe narzędzie dostarcza ponad 100 podmiotom z sektora finansowego: firmom pożyczkowym, faktoringowym, leasingowym i bankom. Ponad połowa klientów pochodzi z Polski (główne firmy pożyczkowe), a pozostali m.in. z Czech, Hiszpanii, Portugalii, a nawet Filipin i Indonezji. Fintech działa na 12 rynkach i planuje dalszą ekspansję — zarówno w Europie, jak i Azji. W 2018 r. miał 242,7 tys. zł zysku netto.

— Spółka jest nie tylko samowystarczalna, ale również systematycznie podnosi zyski. Nie finansujemy się kredytem ani kapitałem od inwestorów, lecz środkami własnymi. Zarobione pieniądze przede wszystkim inwestujemy w rozwój technologii — twierdzi przedstawiciel Kontomatika.

Niemiecki fintech podbija świat

Kreditech, właściciel Kontomatika, to wywodząca się z Niemiec firma pożyczkowa o zasięgu międzynarodowym, która podczas ostatniej rundy finansowania zebrała od inwestorów 20 mln EUR. Pieniądze chce przeznaczyć na wzrost biznesu — głównie w Indiach, ale również w Polsce, Rosji i Hiszpanii, gdzie obsługuje w sumie ponad milion klientów. Spółka planuje też dalszą ekspansję. Szacuje, że udzieli około 300 mld EUR finansowania, co przełoży się na 1 mld EUR przychodów w 2025 r.