Cena ropy Brent z dostawą na sierpień spadła o 0,58 USD, czyli 0,84 proc., do poziomu 68,20 USD za baryłkę. Notowania ropy WTI poszły w dół o 0,59 USD, o 0,88 proc., docierając do 66,41 USD. Mimo lekkiej przeceny obie odmiany ropy zanotowały wzrosty cen w skali tygodnia – ropa Brent podrożała o około 0,6 proc. w porównaniu z poprzednim piątkiem, a WTI zyskała około 1,4 proc.
Obawy o większe wydobycie OPEC+ wywierają presję na ceny ropy
Inwestorzy z niecierpliwością czekają na sobotnie obrady OPEC+, przesunięte z pierwotnie planowanej niedzieli. Doniesienia wskazują, że osiem krajów kartelu chce w sierpniu znów zwiększyć produkcję – byłaby to czwarta taka decyzja z rzędu.
— Na rynku widać oznaki realizacji zysków, bo pojawiły się obawy, że OPEC+ może podnieść produkcję mocniej, niż wcześniej przewidywano — skomentował Phil Flynn, starszy analityk Price Futures Group.
Ceny surowca znalazły się też pod presją po doniesieniach Axios, według których Stany Zjednoczone zamierzają w przyszłym tygodniu wznowić rozmowy nuklearne z Iranem. Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Araqchi podkreślił jednocześnie, że Teheran wciąż jest stroną traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Prezydent USA Donald Trump zadeklarował, że jest gotów spotkać się z irańskimi przedstawicielami „jeśli zajdzie taka potrzeba”, mimo że Waszyngton właśnie nałożył nowe sankcje na irański sektor naftowy.
Na niepewność na rynkach nałożył się również powrót tematu ceł. Kończy się 90-dniowy okres zawieszenia podwyżek ceł, a administracja USA planuje w piątek rozesłać do poszczególnych państw informacje o nowych stawkach, co może oznaczać odejście od wcześniejszego kursu dwustronnych negocjacji handlowych.