
Kiedyś maj był miesiącem targów książki, a w Desie Unicum jest miesiącem Młodej Sztuki, który rozpoczął się mocnym akordem 4 maja. Były debiuty i rekordy. Zmieniły się też same aukcje młodej sztuki, na których kiedyś licytowane były prace debiutantów, a dzisiaj również dojrzałych artystów, którzy dobiegają pięćdziesiątki, np. Dariusza Grabusia, którego akryl „Z dala od tłumów” był licytowany od tysiąca do rekordowych dla artysty 22 tys. zł, co z opłatą aukcyjną wyniosło 26,4 tys. zł. Prace Grabusia trafiają na rynek od 2014 r. i zawsze cieszą się powodzeniem wśród kupujących.

Podobnie jest w wypadku Marcina Gregorczuka, którego „Bluberry” został sprzedany za taka samą kwotę. Prace artysty na rynku aukcyjnym pokazują się jednak krócej, bo od trzech lat, ale również cieszą się zasłużonym zainteresowaniem. Rekordową wycenę uzyskał też obraz znacznie młodszej artystki – Agaty Buczek malującej niezwykle barwne wizje w nurcie surrealistycznym.

Kilkakrotnie wyższe wyceny osiągają aukcyjni debiutanci. Za ekspresjonistyczny olej „Colorful chaos” Karoliny Treler trzeba było zapłacić 5,4 tys. zł, a za „Tiul” Joanny Walisiak 5,04 tys. zł.
Fotografia w cenie klasyków

Ubiegłoroczny rekord za słynną fotografię „Afgan Girl” Steve’a McCurry’ego, która została sprzedana za 283,2 tys. zł, trwał zaledwie kilka miesięcy. Od 22 kwietnia należy do Davida LaChapelle’a debiutującego w połowie lat 80. u Andy’ego Warhola. Trudno się więc dziwić, że żywiołem artysty jest popkultura i kolor. Twierdzi, że chce dać jego zastrzyk, bo od lat 80. ludzie ubierają się na czarno, a nam nie trzeba przypominać o ciemnych rzeczach.
– Dzięki temu nasz wewnętrzny ekshibicjonista może mieć wreszcie prawdziwy ubaw – dodawał.
Najchętniej fotografował celebrytów, artystów i modelki, bo mógł sobie na wszystko pozwolić – na przerysowania, brak smaku, a nawet kicz. W jego sztuce nie brakuje paradoksów i surrealistycznych wizji, a nawet prowokacji, zwłaszcza kiedy bawi się cytatami z Biblii lub odwołuje do ikonografii i renesansowej sztuki religijnej.
Nazywano go Fellinim fotografii, a jego prace były włączane do najbardziej cenionych galerii i muzeów. Jedna z nich, z cyklu „Deluge” powstającego w latach 2006-12, zapowiadająca jego powrót do fotografii artystycznej, trafiła na kwietniową aukcję Desy Unicum. Inspiracją dla LaChapelle’a były freski Michała Anioła w kaplicy Sykstyńskiej, ale artysta nie odszedł od popkultury, piętnując upadek tradycyjnych wartości. Fotografia została sprzedana za 720 tys. zł. Ten rekord pewnie długo nie zostanie pobity.
Wiosenny rozkwit sztuki dawnej

Rekordowe wyniki osiągali również klasycy sztuki dawnej. W maju rekordową sprzedaż zanotował Sopocki Dom Aukcyjny. Zaskoczeniem była wycena „Wyjazdu na polowanie” Juliana Fałata. W styczniu 2020 r. ojej został sprzedany na aukcji charytatywnej mBanku w Desie Unicum za 850 tys. zł. Licytowano go wówczas od zaledwie 500 zł. 8 maja tego roku został wystawiony na aukcji w SDA z ceną wywoławczą 1,4 mln zł, a młotek przybił 1,95 mln, co oznacza, że nowy właściciel musiał wyłożyć 2,34 mln zł. Monumentalne dzieło o wymiarach 81×198 cm jest przeniesieniem na płótno akwareli „Nagonka – polowanie w Staszowie”, znajdującej się dziś w warszawskim Muzeum Narodowym, która powstała cztery lata wcześniej.
Od 160 tys. zł do rekordowych 260 tys. zł licytowano „Przedmieścia Krakowa”, olej Władysława Maleckiego z 1872 r. Po głośnej aferze z falsyfikatem „Pejzażu z oddziałem powstańczym” przypisywanego Maleckiemu, długo z rezerwą podchodzono do licytacji jego prac. Zaczęło się to zmieniać dopiero po kilkunastu latach. Rekordowe wyceny osiągnęły również prace Tytusa Czyżewskiego i przez lata zapomnianego Alberta Lipczińskiego, choć w ubiegłym wieku jego obrazy wisiały w Londynie obok dzieł Van Gogha, Matisse’a i Cezanne’a. Przypomniała go dopiero biografia Davida Binghama, wykładowcy na Uniwersytecie z Liverpoolu, w holu którego wisiał dzieło Lipczińskiego.

10 czerwca będzie się można przekonać, czy zostanie pobity rekord za dzieło Jana Matejki. Tego dnia w Desie Unicum licytowany będzie długo uchodzący za zaginiony, niezwykle barwny olej „Św. Stanisław karcący Bolesława Śmiałego” romansującego z roznegliżowaną Krystyną. Wystawiono go z estymacją 5–7 mln zł.
Udany start roku
Rekordowy okazała się już pierwszy kwartał. Z danych Artinfo wynika, że obroty na rynku sztuki, w porównaniu z przedpandemicznym pierwszym kwartałem 2020 r. wzrosły o 72,5 proc. Wzrosła też z 72 do 127 liczba aukcji i wylicytowanych prac. Z 11 tys. wystawianych pod młotek kupiono 6,6 tys., a TOP 10 nie schodzi poniżej miliona.

Pierwszy kwartał kończył się sprzedażą pierwszego dnia wiosny w DA Agra Art „Prządki” Jacka Malczewskiego za 5 mln zł, co oznacza, że kupujący musiał wraz z opłatą aukcyjną wyłożyć ponad 6,6 mln zł. Była to ekscytująca licytacja, ponieważ zaczynała się od 1,7 mln zł. Przed rokiem o „Artystę Chimerę” mistrza symbolizmu walczono w tym samym domu aukcyjnym od 500 tys. zł do 3,1 mln zł. To dzisiaj dwa najdroższe dzieła artysty. Na nowe rekordowe wyceny trzeba było czekać siedem lat. Przez też czas w czołówce notowań znajdował się „Polski Hektor” wylicytowany w DA Polswiss Art w 2013 r. za 2,6 mln zł.
W zestawieniu rekordów pierwszego kwartału drugie miejsce zajmuje „Detal 5446535-5462919” z cyklu „1965/1 – ∞” Romana Opałki, za który zapłacono 3,6 mln zł w Desie Unicum. Ostatnie miejsce na podium ponownie zajmuje Malczewski – tym razem z „Orfeuszem i Eurydyką” za 2,88 mln zł. Powyżej 2 mln zł licytowano jeszcze „Portret Aleksandra Dejeana” Józefa Mehoffera, którego rekord cztery lata temu wynosił 550 tys. zł, i „Martwą naturę z kompotem” Henryka Haydena. Szóste miejsce zajęło kolejne płótno Malczewskiego – „Thanatos” wylicytowane za 1,3 mln zł. W 2012 r. nie było na nie chętnego za 320 tys. zł.
Czas

Rekordowe wyceny dotyczyły również Zdzisława Beksińskiego, którego olej z 1983 r. sprzedano za 960 tys. zł, Jacka Yerki i Stanisława Baja. W przypadku Jacka Yerki rekord z pierwszego kwartału był tylko preludium do dalszego wzrostu cen. 30 marca za jego akryl „Światło dla każdego” z 1988 r. zapłacono w Desie Unicum 340 tys. zł, ale rekord ten został pobity już na początku maja. Akryl „Letnia Madera” znalazł chętnego w DA Agra-Art za 400 tys. zł.

Sztuka fantastyczna jest wciąż na topie, o czym można się było przekonać także 20 maja na aukcji w Desie Unicum, podczas której padły rekordowe wyceny obrazów Rafała Olbińskiego. Dwa akryle – „Randez vous with Poetry” z 2017 r. i „Nieskromną prostotę wielkości” z 2018 r. – kupiono po 240 tys. zł. Poprzedni rekord z 2020 r. wynosił 150 tys. zł.