Rynek z rezerwą przyjmuje dobre wiadomości ze spółki

Paweł Kubisiak
opublikowano: 2003-05-12 00:00

W ubiegłym tygodniu KGHM Polska Miedź — szósty na świecie producent miedzi i drugi producent srebra — zaskoczył rynek bardzo dobrymi wynikami pierwszego kwartału. Zysk netto koncernu wyniósł 135,3 mln zł wobec 61,1 mln przed rokiem. Przez trzy miesiące KGHM zrealizował aż 87,7 proc. prognozowanego na ten rok zysku netto wysokości 154 mln zł. Dobre wyniki nieznacznie wzmocniły wycenę spółki, jednak rynek nie przyjął raportu z dużym optymizmem.

Od marca kurs waha się między 11,35 a 13,15 zł, mimo niewielkiego potencjału wzrostowego, jaki daje wycena metodami dochodowymi. Raport jednostkowy nie zmienił tego trendu, gdyż już 15 maja poznamy wynik skonsolidowany KGHM, a ten musi uwzględnić wyniki przynoszącej straty Telefonii Dialog. Dodatkowo zarząd pozostawił bez zmian prognozy roczne, tłumacząc to niepewną sytuacją na rynkach metali i walut.

Rezultaty za pierwszy kwartał są efektem korzystnych uwarunkowań makroekonomicznych oraz wypłaty z zysku Polkomtela. KGHM posiadający 19,61 proc. akcji Polkomtela otrzymał od operatora sieci Plus dywidendę wysokości prawie 47 mln zł brutto. W wyniku na podstawowej działalności pomogły spółce pozytywne tendencje na rynku miedzi oraz srebra. W planie na 2003 rok KGHM założył, że tona miedzi będzie kosztować średniorocznie 1,625 USD. Po krótkotrwałej korekcie, ceny miedzi wahają się blisko tego poziomu, jednak analitycy rynku zaczynają wyrażać obawy o niekorzystny wpływ SARS na gospodarkę Chin, które kształtują popyt na miedź. Na zyskach koncernu w drugim kwartale może też odbić się osłabienie dolara w stosunku do euro i złotego.

Ostrożność spółki z podnoszeniem prognoz jest zapewne związana z nieskuteczną polityką redukcji kosztów. Zamiast cięcia kosztów, zarząd KGHM postanowił pod presją związków zawodowych przeznaczyć w tym roku na dodatkowe wypłaty co najmniej 110 mln zł, co odbije się na wynikach już od drugiego kwartału.

Według prognoz zarządu w tym roku grupa osiągnie dodatni wynik netto, wobec ponad 214 mln zł straty w roku ubiegłym. Będzie to jednak możliwe dopiero po umorzeniu zobowiązań koncesyjnych Dialogu (około 523,1 mln zł) i po zamianie części (1,4 mld zł) długu na kapitał. Dialog zanotował w I kwartale 8 mln zł zysku operacyjnego. Według zarządu, w następnych kwartałach powinien wychodzić na plus. Jednak wciąż nie widać ani inwestora, ani postępu przy konsolidacji sektora w ramach KGT. Należy jednak przyznać, że restrukturyzacja długu operatora daje szanse na wyjście z inwestycji.

Konwersja zadłużenia Dialogu wobec KGHM nastąpi prawdopodobnie po 30 czerwca. Wcześniej spółkę czeka gorący okres, w tym decyzja dotycząca inwestycji w Kongo, wybór doradcy do sprzedaży Plusa, porozumienie ze związkowcami, ewentualne zmiany w zarządzie i WZA, które powinno zatwierdzić pozostawienie zysku w spółce.

Giełdowy gigant szuka nowych źródeł przychodów. Koncern zacznie zarabiać na odpadach kopalnianych, stara się też o kontrakty w ramach offsetu. Jednak ta działalność nie zniweluje strat na inwestycji w Dialog. Za to korzystnym rozwiązaniem byłoby sfinalizowanie w tym samym okresie obrotowym sprzedaży Dialogu i Polkomtela. Wówczas KGHM uzyskałby tarczę podatkową, gdyż zysk ze sprzedaży Plusa pochłonęłaby strata na Telefonii Dialog.

Zarząd spółki zrezygnował z podniesienia prognozy zysku netto na cały rok, choć po I kwartale została ona zrealizowana prawie w 90 proc. To chyba najlepsza rekomendacja długoterminowa — wygląda na to, że lepiej już nie będzie. Jeśli chodzi o krótkoterminowe zalecenia dla spółki, to może być tylko jedno — poczekaj na wyniki skonsolidowane.