Po udanej wtorkowej sesji na amerykańskich parkietach, także azjatyccy inwestorzy mieli ochotę podbić wyceny akcji. O ile udało im się to w Japonii i Korei, sztuka ta nie powiodła się w Hongkongu.
Japońska giełda rosła napędzana zwyżką kursu Advantest Corp, któremu bardzo pomogła publikacja wysokich zysków rywala zza Pacyfiku, Applied Materials. Amerykański konkurent pobił oczekiwania analityków.
Skala zwyżki była jednak mocno ograniczana cenami ropy. Choć te nieznacznie spadły na Dalekim Wschodzie (w Singapurze za baryłkę ropy płacono 46,74 USD wobec 46,75 USD na NYMEX), nadal pozostają obawy o ich przełożenie na tempo wzrostu największych gospodarek świata. Te spekulacje nie pozwalały na stały wzrost indeksów, przeplatając trend chwilowymi korektami. Dodatkowo, niepokój na rynku wywołał tajfun Megi, który ostatniej nocy zaatakował zachodnią część Japonii powodując śmierć co najmniej czterech osób.
Słabo na tokijskim parkiecie wypadli producenci samochodów. Spadał kurs walorów Nissana i Toyoty. W przypadku pierwszej ze spółek, która generuje aż 2/3 przychodów poza granicami kraju, cena papierów zniżkowała o około 1 proc.
Mało udaną sesję mieli też posiadacze walorów Ippon Telegrach & Telephone Corp (NTT). Korekta na jednym z najważniejszych walorów japońskiego rynku kapitałowego skutecznie spowalniała wzrostowy trend.
Na zakończeniu środowych notowań indeks Nikkei odnotował półprocentowy wzrost. Z kolei seulski Kospi zyskał 0,3 proc. Natomiast 0,1-proc. przeceną zamknął dzień Hang Seng.
WST