Rynki nie reagują na sprawę Wąsika i Kamińskiego

Marek MuszyńskiMarek Muszyński
opublikowano: 2024-01-10 16:45

Zatrzymanie przez policję polityków PiS nie ma wpływu ani na złotego, ani na polską giełdę – mówi Przemysław Kwiecień, analityk XTB.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński zostali zatrzymani we wtorek wieczorem w Pałacu Prezydenckim przez policję i przewiezieni do więzienia. Choć sprawa budzi duże emocje polityczne i jest szeroko opisywana przez media, to na rynki finansowe nie miała przełożenia.

– Żeby takie sytuacje miały wpływ na złotego czy na GPW, to musiałby zostać postawiony znak równości między jakimś wydarzeniem a utratą zaufania przez globalny kapitał – mówi Przemysław Kwiecień, analityk XTB.

W środę złoty umocnił się do dolara o 1 grosz do 3,96 zł, a dzień wcześniej stracił 2 grosze. Względem euro też doszło do niewielkiego umocnienia. Rentowności 10-letnich obligacji trochę się wahały, ale tendencja była raczej spadkowa, co oznacza, że ceny szły w górę. Gwałtownych ruchów nie byłowidać na GPW – WIG20 przez większość sesji w środę był nad kreską, aby po południu zanotować spadek nie przekraczający 1 proc.

- Polskie aktywa po 15 października po części zyskały dzięki kredytowi zaufania dla nowej władzy – liczono na lepsze relacje z Brukselą i napływ środków z KPO - ale swój udział w zwyżce miały też globalne trendy. Obawy, że podejście zagranicy może się zmienić lub pojawi się jakieś negatywne zaskoczenia w polityce gospodarczej mogłyby szalę przeważyć na drugą stronę, ale musiałoby to być jednak coś bardzo konkretnego, a nie czysto politycznego. Nie jesteśmy na razie na etapie, kiedy realne jest ryzyko przyśpieszonych wyborów parlamentarnych – mówi Przemysław Kwiecień.

Teoretycznie prezydent mógłby rozpisać przyśpieszone wybory, jeżeli Sejm nie uchwali budżetu w ciągu czterech miesięcy od złożenia projektu, czyli w praktyce do 29 stycznia. Prace już jednak są na tyle zaawansowane, że jest to mało prawdopodobne.

- Kapitał patrzy na nas w bardzo wyrachowano sposób i zastanawia się, czy zamieszanie polityczne ma znaczenie dla gospodarki, dla relacji europejskich itd. Obecna sytuacja nie ma jednak realnego przełożenia na życie ludzi, więc reakcji nie ma – mówi Przemysław Kwiecień.