Wycena pięcioletnich swapów ryzyka kredytowego Nissana wzrosła we wtorek do poziomu 388 punktów bazowych, osiągając najwyższy poziom od 16 lat. Dzień wcześniej kształtowała się na pułapie 375 punktów. Tak silny wzrost wskazuje na rosnące obawy inwestorów co do zdolności spółki do obsługi zadłużenia.
Emisja obligacji i rosnące koszty finansowania
Nissan planuje emisję zagranicznych obligacji denominowanych w walutach obcych o łącznej wartości 4 miliardów dolarów. Jednocześnie koncern – wraz ze spółkami zależnymi – musi wykupić obligacje o wartości około 1 biliona jenów (około 6,8 miliarda dolarów) przypadające na lata 2025 i 2026. Przy utrzymujących się wysokich stopach procentowych oznacza to istotny wzrost kosztów obsługi długu.
Spadek rentowności i trudności operacyjne
Spółka, będąca w trakcie zakrojonej na szeroką skalę restrukturyzacji, zmaga się z gwałtownym spadkiem rentowności, wynikającym m.in. z niższej sprzedaży pojazdów. Dodatkowym obciążeniem są napięcia geopolityczne oraz niepewność związana z regulacjami rynkowymi.
Presja celna
Niepokój inwestorów potęgują działania administracji amerykańskiej. Prezydent Donald Trump ogłosił wprowadzenie 25-procentowych ceł na import z Japonii, a 1 lipca zapowiedział możliwość ich podniesienia nawet do poziomu „30 lub 35 proc.”. Skrytykował również japońską politykę handlową, nazywając ją niesprawiedliwą i stanowiącą przeszkodę dla zawarcia umowy handlowej.
Negatywna reakcja rynku
W odpowiedzi na rosnące ryzyko kredytowe oraz napięcia handlowe, akcje Nissana spadły podczas wtorkowej sesji na tokijskiej giełdzie o 2,9 proc. Inwestorzy uważnie śledzą dalszy rozwój wydarzeń, oczekując na kolejne sygnały dotyczące kondycji spółki i kierunku polityki handlowej USA.