Euroland ma już za sobą recesję i nie jest już centrum wysiłków walki z kryzysem, twierdził po dorocznym spotkaniu Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego Jens Weidmann.

- Nie jesteśmy dłużej głównym zmartwieniem globalnej gospodarki, przynajmniej w krótkiej perspektywie czasu – wtórował mu Schaeuble. - Ryzyko przesunęło się w kierunku gospodarek wschodzących, gdzie wzrost spowalnia – dodał.
W ubiegłym tygodniu MFW obniżył prognozę globalnego wzrostu gospodarczego w tym i przyszłym roku. Prognozuje, że gospodarki rozwinięte wzrosną o 4,5 proc. w 2013 roku. W lipcu szacował wzrost na 5 proc.