Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy o dopłatach do umów na budowę niektórych statków, przewidujący wydatki budżetu w kwocie 375 mln zł w latach 2005-2007, podało Ministerstwo Gospodarki i Pracy (MGiP) w komunikacie po posiedzeniu Rady Ministrów.
W 2005 roku dopłaty mają wynieść 110 mln zł, w 2006 roku – 150 mln zł, a w 2007 roku – 115 mln zł.
Projekt przewiduje dopłaty do kontraktów na budowę czterech typów statków: chemikaliowców, kontenerowców, produktowców i statków typu LNG.
„System dopłat finansowany będzie ze środków budżetu państwa za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego” – podano w informacji resortu.
System tego typu dopłat funkcjonuje w Niemczech, Holandii, Włoszech, Francji, Danii i Hiszpanii, a także w Norwegii.
„Wprowadzenie dopłat bezpośrednich do kontraktów na określone typy statków pozwoli na zrównanie szans konkurowania stoczni polskich na rynkach światowych, a także spowoduje poprawę ich wyników finansowych” – głosi komunikat resortu.
Według zamierzeń rządu, dzięki dopłatom będą mogły nadal funkcjonować Stocznia Szczecińska Nowa, Stocznia Gdynia i Stocznia Gdańska.
Łączny koszt likwidacji branży i kooperujących z nią firm (m.in. zakładów H. Cegielski - Poznań) wyniósłby ok. 1,2 mld zł. Dopłaty pozwolą na utrzymanie 125 tys. miejsc pracy w stoczniach i firmach powiązanych z sektorem.
W przypadku likwidacji stoczni, budżet państwa zostałby obciążony kwotą 1 mld zł, a przy założeniu, że 50% zwolnionych osób nie znalazłoby pracy i pobierałoby zasiłek, Skarb Państwa musiałby wypłacić dodatkowo 27 mln zł.
MGiP podało także, że gdyby nie pomoc, w spółkach kooperujących ze stoczniami mogłoby zostać zlikwidowanych 28,8 tys. miejsc pracy, co spowodowałoby obciążenie budżetu kwotą ok. 104 mln zł.