Prezydent Ukrainy Leonid Kuczma polecił rządowi wyjaśnić, czy proces prywatyzacji Huty Częstochowa był uczciwy i przejrzysty. W polskich i ukraińskich mediach pojawiły się opinie, że odrzucenie oferty Związku Przemysłowego Donbasu (ZPD) miało motywy polityczne.
- Jeśli postąpiono z nami tak, jak pisze o tym polska prasa, to trzeba bronić swoich - powiedział Kuczma podczas konferencji prasowej w Kijowie.
Prezydent zalecił rządowi Ukrainy sprawdzenie procesu wyboru inwestora dla Huty Częstochowa. Mają się tym zająć przede wszystkim dyplomaci tego kraju przebywającym na placówkach w Polsce.
Kostia Bondarenko, wiązany z rządem politolog i publicysta napisał w internetowym wydaniu ‘Ukraińskiej Prawdy’, że strona ukraińska czuje się oszukana, a porażkę ZPD tłumaczy motywami politycznymi. Bondarenko oskarża polskie władze o stosowanie podwójnych standardów i nieprzejrzystych procedur w trakcie prywatyzacji Huty Częstochowa.
- Uderzono nie tylko w konkretną ukraińską firmę - to uderzenie odczuła cała Ukraina. A jeśli mówić dokładniej, jest to uderzenie w europejski kurs naszego kraju, skierowany na integrację z Europą. Zwolennicy politycznego zbliżenia z Rosją otrzymali dodatkowe atuty. Uwagi sceptyków powtarzających, że w Europie nikt nas nie chce, nabyły nowej siły. Ukraiński kapitał chciał przedrzeć się do Europy, ale postawiono przed nim przegrodę, a potem - jak to się mówi - doszło do zdrady – napisał w swoim artykule Bondarenko.
MD, PAP