Kontrowersyjność nowych reguł wynika z tego, że USA będą mogły nakładać cła nawet jeśli kraj wcześniej nie zostanie oficjalnie uznany za manipulatora walutowego przez amerykański Departament Skarbu, jak to było dotychczas. Poprzednie administracje opierały się takim rozwiązaniom, pomimo wezwań np. Kongresu USA, obawiając się wywołania wojny walutowej. Obecnej to nie przeszkadza.

- To Prawo Walutowe jest ważnym krokiem w kierunku zapewnienia, że nieuczciwe praktyki handlowe spotkają się z odpowiednią reakcją – głosi oświadczenie sekretarza handlu Wilbura Rossa. - Podczas gdy kolejne administracje uchylały się od przeciwdziałania manipulacji walutami, administracja Trumpa podejmuje działania w celu wyrównania szans dla amerykańskich przedsiębiorstw i pracowników – dodał.
W maju ubiegłego roku takim rozwiązaniom sprzeciwiał się Departament Skarbu. Byli członkowie rządu USA także mają wątpliwości.
- To jednostronna polityka, która postawi przeciwko nam inne kraje – ostrzegł Mark Sobel, w przeszłości pracujący w Departamencie Skarbu.
Zwrócił uwagę, że nowe prawo może być sprzeczne z zobowiązaniami USA wobec Światowej Organizacji Handlu.
Eswar Prasad, a ekonomista z Uniwersytetu Cornell zwrócił uwagę, że nowe prawo słabo wskazuje kryteria pozwalające na określenie właściwej wartości waluty, co umożliwi USA rozpoczęcie działań zgodnie z polityczną wolą.
- Choć nie doszło do jawnej artykulacji polityki słabego dolara, administracja Trumpa wydaje się sygnalizować, że podejmie kroki zapobiegające każdemu umocnieniu dolara w relacji do walut partnerów handlowych USA – powiedział Prasad.