Administracja USA czeka na oficjalne potwierdzenie zapowiedzi wycofania polskich wojsk z Iraku w pierwszych tygodniach przyszłego roku i wyraża nadzieję, że wszelkie zmiany w liczebności wojsk będą uzgodnione z koalicją i rządem irackim.
"Nie mamy oficjalnej rządowej deklaracji w sprawie wojsk, poza oświadczeniem polskiego ministra obrony narodowej. Czekamy więc jeszcze na potwierdzenie przez rząd tego oświadczenia" - powiedział PAP rzecznik Departamentu Stanu, Edgar Vasquez.
Szef MON Jerzy Szmajdziński powiedział we wtorek w Warszawie po posiedzeniu rządu, że misja stabilizacyjna polskich żołnierzy w Iraku powinna zakończyć się 31 grudnia, kiedy wygasa mandat sił wielonarodowych. Wyjechaliby stamtąd w pierwszych tygodniach 2006 roku. Potem, nawet gdyby Rada Bezpieczeństwa ONZ przedłużyła mandat lub gdyby władze irackie wystąpiły o dwustronne porozumienie z Polską, nasza obecność w Iraku miałaby się ograniczyć do udziału w szkoleniu irackich sił bezpieczeństwa.
"Prowadzimy teraz rozmowy z Polską i innymi naszymi partnerami koalicyjnymi na temat przyszłości Iraku" - dodał Vasquez.
Inny przedstawiciel Departamentu Stanu, proszący jednak o zachowanie anonimowości, powiedział PAP, że administracja liczy na to, iż Polska będzie uzgadniać z nią wycofanie swego kontyngentu. "Oczekujemy, że jakiekolwiek zmiany kontyngentu będzie się czynić w konsultacji z koalicją i rządem Iraku" - powiedział.
"Wszyscy partnerzy koalicyjni, ze Stanami Zjednoczonymi włącznie, są zainteresowani tym, aby ich wojska jak najszybciej wróciły do kraju, kiedy Irakijczycy będą zdolni zapewnić bezpieczeństwo swego kraju i zgodnie z wolą rządu irackiego" - dodał.