Rząd wprowadzi opłaty ekologiczne
Uciążliwe dla środowiska produkty zostaną obłożone podatkiem
NIE TYLKO EDUKACJA: W dziedzinie ochrony środowiska wykorzystujemy doświadczenia państw zachodnich. Gospodarka rynkowa w naszym kraju umacnia się, dzięki czemu możemy wykorzystać efektywne instrumenty ekonomiczne, takie jak opłaty produktowe i depozyty ekologiczne, aby upowszechnić recycling szkodliwych odpadów — mówi Marek Sobiecki, dyrektor Departamentu Polityki Ekologicznej i Integracji Europejskiej MOŚZNiL. fot. Borys Skrzyński
Prawdopodobnie już w styczniu przyszłego roku na paliwa, opony i opakowania jednorazowe zostaną nałożone tzw. opłaty produktowe. W tym samym czasie powinny wejść w życie przepisy dotyczące depozytów ekologicznych, czyli kaucji płaconych przy zakupie niebezpiecznych dla środowiska produktów, np. akumulatorów czy baterii.
W celu wprowadzenia opłat produktowych i depozytów ekologicznych w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa powołano specjalny zespół. Ma on przygotować wytyczne do ustawy, która według planów ma wejść w życie pierwszego stycznia przyszłego roku. Grupa ekspertów analizuje, jakie rozwiązania zaproponować KERM-owi.
Niezbędna ustawa
MOŚZNiL już kilka razy próbowało wprowadzić opłaty produktowe m.in. na paliwa, ale próby te nie powiodły się.
— Mieliśmy do czynienia z wysoką inflacją i rząd obawiał się, że narzut na paliwa może ją zwiększyć — mówi Marek Sobiecki, dyrektor Departamentu Polityki Ekologicznej i Integracji Europejskiej MOŚZNiL.
— W gospodarce odpadami szczególne znaczenie mają bodźce ekonomiczne, które należy jak najszybciej wprowadzić. Znaczna część przedsiębiorców traktuje ochronę środowiska jako niepotrzebne robienie szumu i utrudnianie działalności gospodarczej — mówi Włodzimierz Garczyński, naczelnik Wydziału ds. Odpadów Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Kto będzie płacił
Opłatami produktowymi zostaną objęte uciążliwe dla środowiska wyroby, których używa się masowo. Pozyskane środki mają być przeznaczone między innymi na dofinansowanie inwestycji ekologicznych i utylizację odpadów. Wprowadzeniu opłat niechętne jest Ministerstwo Finansów, które uważa je za dodatkowe opodatkowanie. Na świecie opłatami produktowymi obejmuje się wiele różnych towarów. W Polsce planuje się objęcie nimi m.in. opakowań jednorazowych, olejów samochodowych, opon i paliw. Będą to kwoty doliczane do cen tych towarów. Głównym celem wprowadzenia opłat produktowych jest zachęcanie konsumentów do kupowania produktów mniej uciążliwych dla środowiska, a jednocześnie tańszych.
— Nie mogę na razie zdradzić, jaka będzie wysokość opłat produktowych. Analizy jeszcze trwają, a szczegółowe rozwiązania zostaną przedstawione za dwa miesiące. Trudno jednak wyobrazić sobie, aby był to znaczny podatek, gdyż sprzeciwiłoby mu się Ministerstwo Finansów —mówi Marek Sobiecki.
MOŚZNiL chciało objąć opłatami produktowymi paliwa, ale sprzeciwiły się temu Ministerstwa Gospodarki i Finansów, uznając, że mogą one utrudnić restrukturyzację sektora wydobycia węgla kamiennego.
Konieczne depozyty
— Depozyty ekologiczne nie mają nic wspólnego z podatkami. Jest to coś w rodzaju kaucji pobieranej przy zakupie towaru, a zwracanej w momencie jego przekazania do odpowiedniego punktu po okresie eksploatacji. Z takim systemem mamy w Polsce do czynienia np. w przypadku opakowań szklanych — mówi Marek Sobiecki. Ze względu na niską wysokość kaucji system ten nie do końca się sprawdził.
Depozytami ekologicznymi mają być obciążone te produkty, które po wykorzystaniu stają się uciążliwymi dla środowiska odpadami i należy je wysegregować i zutylizować. Chodzi tu m.in. o akumulatory, lampy rtęciowe, baterie, opony i oleje samochodowe.
Zdaniem Włodzimierza Garczyńskiego, dopóki nie będzie opłat depozytowych, dopóty będziemy mieli w Polsce do czynienia z wyrzucaniem w lasach lub na śmietniki niebezpiecznych produktów.
Wojciech Pysiewicz