ERząd przedstawi stanowisko negocjacyjne w sprawie Specjalnych Stref Ekonomicznych na początku kwietnia, dopiero po konsultacjach z Komisją Europejską - poinformował po wtorkowym posiedzeniu rządu jego rzecznik Michał Tober.
Wyjaśnił, że sprawa Specjalnych Stref Ekonomicznych była wstępnie dyskutowana na posiedzeniu rządu.
- Trudno mówić o decyzjach. Dlatego nie chcemy w tym momencie prezentować całokształtu naszego stanowiska. Chcemy najpierw wysondować, na co Unia jest w stanie się zgodzić, a co jest dla krajów 15-tki absolutnie nie do zaakceptowania - powiedział rzecznik na konferencji prasowej.
Według Tobera, rząd "potrzymał zasadność utrzymania Specjalnych Stref Ekonomicznych jako ważnego instrumentu rozwoju gospodarczego".
Specjalne Strefy Ekonomiczne są jednym z punktów spornych w negocjacjach Polski z Unią Europejską w rozdziale "polityka konkurencji". Unia nie chce się zgodzić na pozostawienie stref ze względu na zbyt dużą pomoc publiczną dla działających tam przedsiębiorstw.
Strefy mają istnieć w Polsce do 2017 roku, tymczasem dozwolona przez UE pomoc publiczna, czyli zwolnienia od podatku dochodowego dla firm, przekraczają tam unijną normę 50 proc. wartości inwestycji dla dużych przedsiębiorstw i 65 proc. dla małych.
Strona polska gotowa jest renegocjować umowy z przedsiębiorcami z tych stref, mimo że będzie się to wiązać najprawdopodobniej z wypłatą wysokich odszkodowań. Według ministra gospodarki Jacka Piechoty, wyniosą one - w zależności od przyjętego wariantu - od 2 do 5 mld zł.
PAP