Są chętni na gdyński Dalmor
W ciągu dwóch tygodni Ministerstwo Skarbu Państwa zadecyduje, z kim poprowadzi negocjacje w sprawie sprzedaży 10-80 proc. akcji Dalmoru z Gdyni. Oferty złożyło kilka firm.
Termin składania odpowiedzi na ofertę zakupu akcji Przedsiębiorstwa Połowów, Przetwórstwa i Handlu Dalmor z Gdyni upłynął z końcem stycznia.
— Wpłynęło kilka ofert — mówi Magda Nienałtowska z biura prasowego MSP.
Nie ujawniła jednak nazw firm. Mirosław Siatkowski z Nexus Consultants, firmy doradzającej MSP w prywatyzacji Dalmoru, twierdzi, że w ciągu dwóch tygodni resort powinien podjąć decyzję, z którymi inwestorami i w jakim trybie poprowadzi dalsze negocjacje.
Zaproszenie resortu skarbu zakłada sprzedaż od 10 do 80 proc. akcji. Jednym z najważniejszych punktów negocjacji będzie pakiet inwestycyjny (m.in. zobowiązania do podwyższenia kapitału akcyjnego). Wiadomo, że firma zostanie sprzedana w całości. Potencjalny inwestor przejmie zatem nie tylko atrakcyjne, bo dające możliwość zabudowy, tereny, ale również garb w postaci liczącej osiem jednostek floty dalekomorskiej.
— Zaproszenie do rokowań jest tak skonstruowane, że inwestor musi się liczyć z utrzymaniem działalności połowowej oraz przetwórstwa — mówi Włodzimierz Kłosiński, prezes Dalmoru.
Na terenach portowych funkcjonują spółki, w które m.in. są zaangażowani zewnętrzni partnerzy. W firmie Dal Pesca inwestorem jest giełdowe Wilbo. W Dalmor Fishing ponad 99 proc. udziałów ma Capitol Nominee Services Limited z Malty. Do Dalfishu i Ocean Fish weszli Independent Fishers Limited z Nowej Zelandii oraz Euro Frigo Lebensmittelhandelsgesellschaft.
Być może wśród nich znajduje się przyszły właściciel Dalmoru. Dwa-trzy lata temu prywatyzacją firmy zainteresowanych było wielu partnerów — m.in. niemiecki Flamingo Fish, lecz zniechęciła ich przedłużająca się procedura przekształceń, a także coraz gorsze perspektywy połowów dalekomorskich.
— Trudno mi wskazać inwestorów — mówi prezes Kłosiński.
Dlatego w zanadrzu jest przechowywany rezerwowy wariant prywatyzacji spółki — oddzielna sprzedaż floty rybackiej i terenów portowych, na które zęby ostrzy sobie niejeden deweloper.