Ukrtranshaz to spółka-córka Naftohazu, który funkcjonariusze SBU odwiedzili wczoraj. Firma zajmuje się tranzytem gazu przez terytorium Ukrainy, w tym do państw Unii Europejskiej. Kontroluje 13 podziemnych zbiorników błękitnego paliwa.
Dzisiejsza i wczorajsza akcje SBU to efekt trwającego od półtora miesiąca sporu Naftohazu i firmy pośrednika RosUkrEnergo o gaz w podziemnych zbiornikach. Ukraiński operator gazowy i premier Julia Tymoszenko twierdzą, że został on przekazany Naftohazowi przez Gazprom. Z kolei RosUkrEnergo oraz otoczenie prezydenta Wiktora Juszczenki naciskają, iż nadal jest on własnością pośrednika.
Wiceszefem podległej prezydentowi Służby Bezpieczeństwa Ukrainy jest Walerij
Choroszkowskyj, były szef Służby Celnej i biznesmen, którego łączą wspólne
interesy z Dmitrijem Firtaszem, jednym ze współwłaścicieli RosUkrEnergo. Sam
Walerij Choroszkowskyj stracił pracę w Służbie Celnej właśnie za to, iż odmawiał
oclenia gazu i tym samym przekazania go Naftohazowi.