Scenariusze dla polickich polimerów

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2019-04-16 22:00

Nadal nie wiadomo, co w sprawie megaemisji akcji zdecydują najwięksi akcjonariusze. Nie można wykluczyć, że wyrzucą pomysł do kosza

Przeczytaj artykuł i poznaj aktualną sytuację związaną z inwestycją wartą 6,5 mld zł 

Polimery Police to projekt budowy instalacji, która docelowo wytwarzałaby rocznie 437 tys. ton polipropylenu. Aby ruszyła pod koniec 2022 r., jak zakłada plan, trzeba wyłożyć 1,52 mld EUR, czyli równowartość 6,5 mld zł. To łączny budżet uwzględniający ewentualne ryzyko oraz koszty finansowania. Koszt samego projektu, co podkreśla zarząd Grupy Azoty, może wynieść 1,18 mld EUR, czyli około 5 mld zł.

Problem w tym, że spółka celowa PDH Polska, która podlega Grupie Azoty, tych pieniędzy na razie nie ma. Ich część mogłaby pochodzić z podwyższenia kapitału zakładów w Policach (są właścicielem około 60 proc. PDH Polska, reszta należy do Grupy Azoty). Decyzję w sprawie wielkiej, wartej do 1,1 mld zł emisji akcji z prawem poboru akcjonariusze Polic mieli podjąć 4 kwietnia, ale tego nie zrobili. Na wniosek skarbu państwa (ma 5,01 proc. akcji) NWZ przerwano do 26 kwietnia.

Do wznowienia obrad zostało kilka dni, ale wciąż nie wiadomo, co zdecydują kluczowi akcjonariusze. W rękach skarbu państwa i podmiotów pośrednio lub bezpośrednio od niego zależnych jest w sumie 96,1 proc. akcji Polic. Można więc przypuszczać, że ci akcjonariusze będą prowadzić spójną politykę.

Woda w ustach

Grupa Azoty, która ma 66 proc. akcji, nie ujawnia, czy poparłaby wniosek o emisję, gdyby do głosowania doszło 4 kwietnia. Na pytanie, jak zagłosuje podczas drugiej części NWZ, odpowiada, że „informacja o decyzjach akcjonariuszy (…) przekazana zostanie przez Grupę Azoty Police niezwłocznie po zakończeniu obrad”. Decyzja o przeprowadzeniu emisji w maksymalnej proponowanej wielkości oznaczałaby, że największy akcjonariusz Polic miałby prawa poboru 72,6 mln akcji. By zachować dotychczasowy udział w akcjonariacie spółki, musiałby wydać prawie 730 mln zł. OFE PZU Złota Jesień — ma 16,3 proc. akcji Polic — odmówiło odpowiedzi. Utrzymanie status quo w przypadku tego akcjonariusza (przy założeniu maksymalnej skali emisji) oznaczałoby dla niego konieczność wydania na nowe akcje Polic prawie 180 mln zł.

Przerwa w obradach

Trzeci znaczący akcjonariusz spółki to Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP), która ma 8,81 proc. akcji.

— Projekt Polimery Police jest przedsięwzięciem bardzo skomplikowanym pod względem finansowym i technicznym. Dlatego planowane zwiększenie zaangażowania kapitałowego jest przedmiotem szczegółowych analiz — tłumaczy Ilona Kachniarz, rzecznik ARP, przypominając, że właśnie dlatego agencja poparła wniosek o przerwę w NWZ.

Gdyby Police przeprowadziły emisją z prawem poboru, a ARP objęła wszystkie przypadające na nią nowe akcje, to musiałaby wydać prawie 100 mln zł.

— Ostateczne decyzje co do sposobu głosowania nie zostały jeszcze podjęte. Analizujemy różne scenariusze, które mają na celu zapewnienie wyposażenia Grupy Azoty w odpowiedni kapitał, a równocześnie gwarantowałyby optymalny zwrot z inwestycji — deklaruje Ilona Kachniarz.

ARP nie precyzuje, jakie to scenariusze. Z naszych informacji wynika jednak, że w grę wchodzi zarówno przeprowadzenie emisji na mniejszą skalę niż deklarowane 1,1 mld zł, jak i rezygnacja z podwyższenia kapitału Polic. Oba warianty wciąż są w grze.

Braki w portfelu

Wielka emisja z prawem poboru to dla Grupy Azoty problem finansowy — zabrakłoby jej gotówki. Na koniec roku na koncie miała tylko około 400 mln zł. Aby zebrać resztę kwoty, musiałaby — co zresztą zadeklarował już w marcu Paweł Łapiński, wiceprezes spółki — skorzystać z linii kredytowej.

— Z drugiej strony trudno sobie wyobrazić, by Grupa Azoty nie skorzystała ze wszystkich przypadających na nią praw poboru, bo to oznaczałoby zmniejszenie udziału w akcjonariacie Polic i krok ku rozpadowi grupy kapitałowej. Nie jest też pewne, czy na rynku znaleźliby się chętni na nie, ponieważ inwestorzy finansowi wolą przedsięwzięcia obarczone mniejszym ryzykiem — mówi anonimowo osoba zbliżona do projektu.

To przemawia za mniejszą emisją. Według naszego rozmówcy ARP zastanawiała się też nad wejściem bezpośrednio w projekt, czyli dofinansowaniem PDH Polska lub udzieleniem kredytu. Kilka dni temu pojawiła się szansa na zastrzyk finansowy od koreańskich firm Hyundai Engineering oraz KIND, które mogłoby zainwestować odpowiednio do 80 mln USD (około 300 mln zł) i do 50 mln USD (prawe 190 mln zł). To wstępne deklaracje, a negocjacje dopiero się rozpoczynają i mogą potrwać nawet pół roku. Pod koniec marca Grupa Azoty przyznała, że nawet gdyby Police pozyskały z emisji akcji 1,1 mld zł, wciąż będzie brakowało około 200 mln EUR, czyli prawie 1 mld zł. Ewentualne dorzucenie się obu koreańskich koncernów tylko w połowie zasypie tę dziurę. Nadal brakować będzie około 0,5 mld zł.