Niemiecki minister finansów twierdzi, że wpływ trwającego lockdownu na gospodarkę nie jest zbyt poważny, pisze Reuters.
Olaf Scholz
Niemiecki minister finansów twierdzi, że wpływ trwającego lockdownu na gospodarkę nie jest zbyt poważny, pisze Reuters.
Berlin przewiduje odbicie wzrostu gospodarczego o 4,4 proc. w tym roku po szacowanym spadku o 5,5 proc. w 2020 roku. Niektórzy analitycy twierdzą, że jest to zbyt optymistyczna prognoza biorąc pod uwagę, że gospodarka ponownie została częściowo zamknięta. W ubiegłym miesiącu niemiecki instytut Ifo obniżył swoją prognozę wzrostu z 5,1 do 4,2 proc.
Zdaniem ministra finansów Olafa Scholza, wpływ lockodownu na gospodarkę nie jest aż tak dotkliwy jak na początku pandemii. Powiedział również, że Niemcy łatwiej przejdą przez kryzys dzięki wprowadzonym bodźcom fiskalnym. Ogłoszony w czerwcu 2020 roku ma łączną wartość 130 mld euro. Według europejskiego think tanku Bruegel, same dodatkowe wydatki rządowe stanowią aktualnie 8,3 proc. produkcji gospodarczej.
Oczekuje się, że w związku z pandemią zadłużenie Niemiec wzrośnie w latach 2020-2021 o ponad 300 mld euro.