Sejmowa komisja żąda śledztwa i zawieszenia Kwiatkowskiego

opublikowano: 2003-02-10 16:30

Sejmowa komisja śledcza jednogłośnie wystąpiła do prokuratora generalnego, o przeprowadzenie czynności śledczych wobec prezesa Telewizji Polskiej Roberta Kwiatkowskiego. Jednocześnie posłowie postanowili zwrócić się do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, aby prezes TVP zawiesił wykonywanie swojej funkcji do czasu zakończenia prac Komisji. Decyzje komisji na temat prezesa telewizji publicznej zapadły po poniedziałkowym przesłuchaniu redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika.

Poseł Jan Rokita uzasadnił wniosek tym, że zeznania Michnika mogą wskazać, że Kwiatkowski jest podejrzanym w tej sprawie. Wiele wątpliwości wzbudził też sposób relacji TVP z sobotniego posiedzenia komisji. Z kolei wniosek o zawieszenie prezesa TVP zgłosił Bogdan Lewandowski.

- Ze względu na ujawnione w toku postępowania komisji śledczej fakty oraz zarzuty co do bezstronności relacji z posiedzeń komisji skierowane pod adresem TVP i wykorzystywania funkcji prezesa TVP dla prezentacji prywatnych oświadczeń pana Roberta Kwiatkowskiego, Komisja śledcza uważa, że prezes Robert Kwiatkowski powinien zawiesić swoją funkcję do czasu zakończenia prac w komisji - uzasadnił Lewandowski. Komisja przyjęła wniosek jednogłośnie.

Według Adama Michnika, podczas jego pierwszej rozmowy z premierem, dotyczącej sprawy Rywina, padło nazwisko prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego jako osoby, która zgłosiła się do premiera w roli pośrednika między Agorą a rządem.

Adam Michnik wrócił w poniedziałek do pytań zadawanych mu przez posłów w czasie sobotniego przesłuchania i przyznał, że dziennikarze „Gazety Wyborczej” monitorowali prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego. Wcześniej odmówił odpowiedzi na pytanie posła Rokity, dotyczące badań powiązania Kwiatkowskiego z Rywinem, zasłaniając się śledztwem dziennikarskim. Komisja postanowiła wystąpić do sądu o zwolnienie z tajemnicy dziennikarskiej.

- Co do konkretnych pytań to chcę powiedzieć to, czego nie powiedziałem w sobotę. Oczywiście, że monitorowaliśmy pana prezesa publicznej telewizji Roberta Kwiatkowskiego, że to nazwisko padło z ust pana Lwa Rywina - powiedział Michnik. - Dowodem jest opublikowana rozmowa z panem prezesem Robertem Kwiatkowskim, którą przeprowadził redaktor Paweł Smoleński – dodał.

W sobotę poseł Jan Rokita ujawnił zeznania złożone w prokuraturze przez prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego, które wskazywały, że to ktoś ze środowiska "Agory" zainicjował propozycję złożoną Agorze. Po przesłuchaniu prezes TVP zapowiedział, że zwróci się do sejmowej komisji śledczej z prośbą o ujawnienie całości swoich zeznań w prokuraturze. Zapewnił bowiem, że nie stawiał w nich żadnych hipotez dotyczących całej sprawy.

Michnik zeznał przed sejmową komisją śledczą, że nowelizacja ustawy o rtv może służyć tym, którzy chcieli sprywatyzować telewizyjną „Dwójkę” i wyeliminować Agorę z ewentualnej prywatyzacji. Robert Kwiatkowski wraz z sekretarzem KRRiT Włodzimierzem Czarzastym są według wicemarszałka Senatu Kazimierza Kutza, jednymi z głównych podejrzanych o udział w "aferze Rywina". Według senatora Czarzasty i Kwiatkowski mają "pomysł na sprywatyzowanie części mediów publicznych i stworzenie koncernu medialnego porównywalnego z Agorą". Sprawa może dotyczyć właśnie ewentualnej prywatyzacji Programu 2 TVP poprzez likwidację oraz WSiP i Muzy.

Szef „GW” jest pierwszą osobą zaproszoną przez posłów z sejmowej komisji śledczej, prowadzących równolegle z prokuraturą dochodzenie w sprawie "afery Rywina". Komisja przerwała przesłuchanie Michnika do soboty. Po nim będzie zeznawać przed komisją prezes Agory, Wanda Rapaczyńska

Michnik powiedział po przesłuchaniu, że dziś nie ma przekonania, iż prezes TVP Robert Kwiatkowski stał za propozycją korupcyjną Lwa Rywina. Takie przekonanie - jak relacjonował wcześniej - miał podczas konfrontacji z Rywinem w gabinecie premiera.

Tymczasem Kwiatkowski twierdzi, że jest niewinny i zamierza udowodnić to przed komisją.

- Jeśli ja w tej chwili zawieszę wykonywanie swoich czynności, to wydam wyrok sam na siebie, a uważam, że jestem niewinny i zamierzam tego dowodzić - powiedział Kwiatkowski. Podkreślił, że organem władnym zawiesić go jest tylko Rada Nadzorcza TVP i dlatego zwrócił się do niej o pilne spotkanie.

PK