Sektor chemiczny: Na sile debiutantów powinni skorzystać starzy wyjadacze

Sebastian Gawłowski
opublikowano: 2005-03-14 00:00

W tym roku na giełdzie szykuje się nawałnica debiutów spółek chemicznych.

W ostatnim czasie polska branża chemiczna rozwija się nadspodziewanie szybko. Udana restrukturyzacja i dobra koniunktura gospodarcza na świecie przyczyniły się do odrodzenia zainteresowania wśród inwestorów na pozór nieatrakcyjnymi spółkami chemicznymi. Świadczą o tym udane debiuty Ciechu i Dworów.

Tegoroczne perspektywy również prezentują się obiecująco. Dlatego skarb państwa będzie prywatyzował swoje chemiczne molochy przez giełdę.

Azoty na dzień dobry

W pierwszej kolejności na rynek powinny trafić Zakłady Azotowe Puławy, Zakłady Chemiczne Police. Dużo mówi się o debiucie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa i rafineryjnej Grupy Lotos. W cieniu państwowych gigantów na giełdę szykują się firmy prywatne. Takie plany ma producent świec Korona. Szerokim echem może odbić się premiera Biotonu, pierwszej spółki biotechnologicznej, jaka pojawi się na GPW.

Nie tylko debiutanci

Ciekawie będzie również wśród spółek, które już są na giełdzie. Najwyższy czas, aby branżowego inwestora pozyskała Jelfa. Producent leków samodzielnie nie potrafi znaleźć ścieżki dynamicznego rozwoju. Coraz głośniej mówi się o wejściu amerykańskiego koncernu rafineryjnego Conoco Philips do PKN Orlen.

Wspomniane firmy Ciech i Dwory szykują się w tym roku do akwizycji. Ciechowi zależy na przejęciu Polic i kilku spółek chemicznych, m.in. w Rumunii i Niemczech. Z kolei Dwory chcą przejąć środkowoeuropejskiego producenta kauczuków. Na celowniku są firmy zlokalizowane w Rumunii, Niemczech i Czechach.

W głębokim cieniu dużych firm pozostają producenci opakowań plastikowych Plast-Box i ERG Ząbkowice. Dotychczasowe wyniki tych spółek zawodzą. Jednak w tym roku analitycy wróżą przełamanie złej passy. Prognozowany spadek cen surowca, który wykorzystują obie spółki do produkcji, powinien zaowocować eksplozją ich zysków. Nie wszystkie spółki chemiczne patrzą z nadzieją na ten rok. Silny złoty i cięcie kosztów ograniczy zyski producenta opon Dębicy, który eksportuje znaczącą część swojej produkcji.