Singapur zaskoczył skalą wzrostu, ale budowlanka pikuje

Tadeusz StasiukTadeusz Stasiuk
opublikowano: 2014-10-14 07:14

Gospodarka Singapuru zaskoczyła poziomem wzrostu. W trzecim kwartale rozwijała się mocniej niż oczekiwali analitycy, informuje Bloomberg. Zdaniem ekspertów, to zasługa zwiększania globalnego popytu, który napędza produkcję tego azjatyckiego państwa-miasta.

Produkt krajowy brutto wzrósł o 1,2 proc. w ujęciu annualizowanym w ciągu trzech miesięcy do końca września  względem poprzedniego kwartału, kiedy to odnotowano spadek rzędu 0,1 proc. po korekcie, wynika z danych zaprezentowanych we wtorek przez ministerstwo handlu. Tymczasem mediana prognoz analityków zakładała wzrost PKB rzędu 0,8 proc.

Widok na budynki w Singapurze
Bloomberg

Bank centralny Singapuru, który wykorzystuje lokalnego dolara do kontrolowania presji cenowej, stwierdził, że będzie utrzymywać skromną i stopniową aprecjację waluty.

Ceny konsumpcyjne w tym wyspiarskim mieście wzrosły w sierpniu o 0,9 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2013 r. spowalniając z poziomu 1,2 proc. jaki odnotowano w lipcu.

We wtorek bank centralny obniżył prognozę inflacji na bieżący rok do przedziału 1,0-1,5 proc. wobec wcześniej oczekiwanego 1,5-2 proc. Inflacja CPI prawdopodobnie wzrośnie o 0,5 proc. do 1,5 procent w 2015 r. wynika z prognozy nadzorcy rynku.

Jednym z niepokojących sygnałów jest silny spadek w budownictwie. W trzecim kwartale 2014 r. ujemna dynamika wyniosła 2,7 proc.  w stosunku do okresu kwiecień-czerwiec, kiedy to spadła o 2,4 proc. To najgorszy wynik od trzeciego kwartału 2010 r. Sektor budowlany generuje około 4,4 proc. PKB Singapuru.