Skarbiec TFI: nie powinno już być dużych odpływów z TFI

Piotr Kuba, wiceprezes Skarbiec TFI
opublikowano: 2008-08-27 13:57

Raczej nie powinno już być dużych odpływów z TFI. Osoby, które zostały w funduszach, są bardziej przygotowane na długoterminowe oszczędzanie.

Duża grupa klientów TFI działa z pewnym opóźnieniem. Oni wrócą do funduszy, jak te zaczną pokazywać wyniki wyższe niż lokaty. Dużych napływów można się spodziewać dopiero w okolicach maja przyszłego roku, czyli pół roku po tym, jak giełda zakończy bessę, czego spodziewam się na jesieni. Najlepiej inwestować wtedy, gdy giełda osiąga dno bessy, ale uchwycenie dołka jest niezwykle trudne i to nie tylko dla klientów TFI — dla zarządzających również. Niestety, w tym zakresie dane makroekonomiczne nam nie pomogą. Giełda wyprzedza gospodarkę, więc dołek na niej powinien być znacznie wcześniej niż dołek w gospodarce. Gdy dane makroekonomiczne są najsłabsze, indeksy na parkiecie z reguły już znajdują się w trendzie wzrostowym. Gdy dane makro zaczynają się poprawiać, trend wzrostowy na giełdzie trwa już od paru miesięcy. Oczywiście znajdą się sprytni inwestorzy śledzący wydarzenia giełdowe, którzy wykorzystają niskie wartości jednostek uczestnictwa. Dlatego dodatniego salda wpłat i umorzeń będzie można się spodziewać już miesiąc po tym, jak giełda rozpocznie nowy trend wzrostowy.