Administracja podatkowa chętnie wykorzystuje dane przekazywane skarbówce przez podatników w postaci jednolitego pliku kontrolnego (JPK) — przede wszystkim prowadząc czynności sprawdzające prawidłowość ich rozliczeń z fiskusem. Według ekspertów PwC, na taki wniosek wskazuje ok. 10 tys. przypadków sięgania po informacje przesyłane w takiej formie.
System raportowania danych w ten sposób ruszył przed rokiem. Podlega mu obecnie ok. 110 tys. podatników. W lipcu obowiązkiem przesyłania comiesięcznych plików JPK_VAT (czyli ewidencji zakupu i sprzedaży VAT) objęto duże firmy, od tego roku małe i średnie, a od stycznia 2018 r. czeka to także mikroprzedsiębiorców.
Wspomniane duże podmioty muszą też od początku liczyć się z obowiązkowym przekazywaniem plików JPK dotyczących innych informacji, gdy fiskus od nich tego zażąda. Pozostali przedsiębiorcy muszą być do tego gotowi za rok. Eksperci PwC podkreślają, że system stanowi źródło wielu informacji o podatnikach, stając się dla skarbówki jednym z instrumentów skuteczniejszego ograniczania luki we wpływach z VAT. Na razie jednak w ograniczonym stopniu korzysta z JPK w trakcie kontroli lub postępowań podatkowych.
Marcin Sidelnik, partner w dziale prawno-podatkowymPwC, wyjaśnia, że system nie sięga jeszcze do danych z wielu lat wstecz, a kontrole nierzadko są prowadzone pod koniec pięcioletniego okresu przedawnienia zobowiązań podatkowych. Niemniej, gdyby nie ten system, fiskus nie wychwyciłby prawdopodobnie tylu transakcji z niezarejestrowanymi podatnikami VAT, ile odnotował dzięki składanym plikom kontrolnym. Administracja skarbowa zidentyfikowała w ten sposób przypadki uwzględniania przez firmy składające JPK_VAT faktur VAT wystawionych przez podmioty, które nie mają statusu czynnego podatnika tego podatku — w liczbie odpowiednio: prawie 11,6 tys. i ponad 13,6 tys.
Resort finansów wysyła do takich podatników pisma z sugestią skorygowania dokumentów VAT, bo brak takiego statusu nie daje kontrahentom prawa do odliczania podatku naliczonego. Od tego roku o utratę tego statusu nie jest trudno. Z rejestru VAT z urzędu są wykreślani zarówno fikcyjni podatnicy, jak i ci, którzy zawieszą działalność lub brakuje z nimi kontaktu.
Wpis można odzyskać, ale do tego czasu kontrahent nie ma prawa odliczać naliczonego VAT, jeśli dokona transakcji z partnerem pozbawionym wspomnianego statusu. Kłopot w tym, że przedsiębiorca może nie być tego świadomy. Nowe przepisy o wykreślaniu z rejestru VAT i pierwsze doświadczenia z działania systemu JPK wymagają u podatników większej czujności.
— Trzeba uważniej sprawdzać kontrahentów, na bieżąco badać ich status, aby uniknąć kłopotów — mówi Marcin Sidelnik.