Oficjalne dane opublikowane w piątek pokazują, że ceny w lipcu wzrosły o 4,5 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku, nieznacznie przewyższając medianę prognoz analityków, wynoszącą 4,47 proc. w badaniu przeprowadzonym przez agencję Bloomberg. W ujęciu miesięcznym inflacja wyniosła 0,38 proc. Decydenci utrzymują główną stopę procentową Selic na poziomie dwucyfrowym, aby stawić czoła trudnej sytuacji gospodarczej, przewidując, że inflacja pozostanie powyżej celu wynoszącego 3 proc. co najmniej do 2027 roku. Wzrost cen jest napędzany przez uporczywie wysokie koszty usług, osłabienie brazylijskiego reala oraz wzrost opłat za transport.
Tymczasem prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva zmaga się z próbami uspokojenia inwestorów zaniepokojonych pogarszającym się stanem finansów publicznych. Rząd zobowiązał się do zamrożenia 15 miliardów reali (2,7 mld USD) z tegorocznego budżetu, aby osiągnąć cel fiskalny na 2024 rok, jednak nie udało się powstrzymać dalszej deprecjacji reala, który w ostatnich tygodniach stał się jedną z najsłabszych walut na rynkach wschodzących od stycznia.
Spadek wartości waluty, w połączeniu z pogarszającymi się prognozami inflacyjnymi, skłonił bank centralny do rozważenia podniesienia stóp procentowych, co oznaczałoby odwrócenie polityki monetarnej ledwie miesiąc po wstrzymaniu rocznego cyklu obniżek.