Ponad 6 mld zł odprowadzonych do budżetu z podatków i cła, przechwycenie tysięcy pochodzących z przemytupapierosów, alkoholu i pirackich płyt kompaktowych, wytropienie prawie 600 nielegalnych automatów do gier i kontrole kierowców wlewających do baku olej opałowy zamiast napędowego - to tylko niektóre efekty ubiegłorocznej działalności śląskiej służby celnej.
We wtorek Izba Celna w Katowicach podsumowała wyniki swojej pracy w ubiegłym roku. Jej rzeczniczka Elżbieta Gowin poinformowała, że Izba odprowadziła do budżetu prawie 9 proc. tego, co zebrała w 2004 roku cała polska administracja celna. Najwięcej stanowiły dochody z podatku VAT i akcyzy.
Obliczono, że na każdego z ponad 1,5 tys. śląskich celników przypada prawie 4 mln zł wpływów do budżetu, co stawia śląską administrację celną wśród najskuteczniejszych w kraju. Ogółem polska administracja celna pobrała i rozliczyła w minionym roku 43 proc. wszystkich dochodów budżetowych, wobec ok. 30 proc. w poprzednich latach. Wzrost to efekt nowych zadań, przejętych przez służby celne po wejściu do UE.
Do nowych obowiązków celników należy m.in. kontrola salonów gier hazardowych. W towarzystwie przedstawicieli innych służb śląscy celnicy wkroczyli do pubów, barów i innych lokali, szukając nielegalnych automatów do gry, tzw. jednorękich bandytów. W sumie wytropili ich 596 - to druga co do wielkości liczba w kraju.
W ubiegłym roku śląscy celnicy - jako pierwsi w kraju -rozpoczęli też kontrole paliwa w bakach samochodów. Wykryto 551 przypadków jazdy fałszowanym paliwie (oleju opałowym), co umniejsza wpływy Skarbu Państwa z tytułu akcyzy. Kierowcy przypłacili to mandatami, a właściciele firm, do których należały auta, kompleksową kontrolą i sprawami w sądach.
Łącznie w minionym roku we wszystkich placówkach podległych katowickiej Izbie Celnej wszczęto 1578 spraw karnych skarbowych. Gdyby nie działania celników, Skarb Państwa straciłby 3,6 mln zł z tytułu niezapłaconych należności, ciążących na skonfiskowanych towarach.
Wprawdzie po wejściu Polski do UE celnicy nie prowadzą już kontroli na granicach, ale nie oznacza to, że można przewozić towary bez żadnych ograniczeń i kontroli. We wszystkich krajach Unii obowiązują bowiem limity na przywóz towarów akcyzowych, takich jak alkohol, papierosy, perfumy.
W ubiegłym roku śląscy celnicy skonfiskowali aż 180 tys. paczek papierosów i ponad 27 tys. litrów alkoholu. Alkohol, który trafił do magazynów katowickiej Izby Celnej, to prawie 45 proc. wyrobów alkoholowych skonfiskowanych przez służby celne w całym kraju.
Śląscy funkcjonariusze znaleźli też 32 sztuki różnej broni (trzecia część broni odkrytej przez całą polską służbę celną), którą usiłowano nielegalnie sprowadzić do kraju, głównie w wysłanych pocztą paczkach z zagranicy. Nie dopuszczono również do wywozu dóbr kultury, zatrzymując 111 ikon i 39 zabytkowych przedmiotów, m.in. porcelanową wazę z XIX wieku, dwa kandelabry, srebrne dzbanki do kawy i herbaty, zabytkową wyżymaczkę, skrzypce, biżuterię, krucyfiksy czy cenne zegary.
Z powodu naruszenia praw do znaku towarowego lub praw autorskich do magazynów celnych na Śląsku trafiło ponad 71,6 tys. płyt kompaktowych, ponad tysiąc płyt DVD, ponad 48 tys. opakowań leków, 43,5 tys. piór i długopisów, 2,5 tys. sztuk ubrań i butów oraz prawie 2 tys. flakonów perfum.