Co rusz na pierwsze strony tabloidów trafia jakiś poseł, który z pieniędzy Polaków opłaca swoje zagraniczne wojaże, przejazdy taksówkami i lunche w najdroższych restauracjach. Podobna prywata kwitnie w świecie biznesu. Ponad 43 proc. polskich firm doświadcza nadużyć związanych z podróżami i wydatkami służbowymi — wynika z nowych badań przeprowadzonych przez SAS. Menedżerowie i specjaliści zawyżają koszty wyjazdów lub dokonują w tym czasie prywatnych zakupów. Przedsiębiorstwa borykają się także z fałszowaniem ofert przetargowych (ponad 26 proc.), podwójnym wystawianiem faktur (20 proc.) i oszustwami popełnianymi przez pracowników korzystających z firmowych kart kredytowych (ponad 33 proc.).
— Liczby te są tylko wierzchołkiem góry lodowej. Nieuczciwości towarzyszące procesom zakupowym są trudne do wykrycia i niełatwo określić ich skalę. W Polsce niemal połowa badanych bagatelizuje problem i nawet nie stara się zmierzyć strat, co wskazuje na potrzebę audytu i wprowadzenia nowoczesnych rozwiązań wspomagających kontrolę w przedsiębiorstwach — mówi Marta Prus-Wójciuk, lider praktyki fraud intelligence (wykrywanie oszustw) w SAS Polska.
Dobra wiadomość brzmi: polskie firmy na tle spółek z regionu EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka) wypadają bardzo dobrze, jeśli chodzi o wdrożenia systemów analitycznych do wykrywania nadużyć. Prawie co trzecia krajowa firma wykorzystuje zaawansowaną analizę danych do monitorowania służbowych wydatków. Ponad dwie trzecie prowadzi regularne audyty wewnętrzne.