Sokołów wkrótce zyska inwestora
Mięsna grupa liczy na zdobycie 40 mln zł ze sprzedaży akcji
HORMEL MOŻE WYGRAĆ: Może się okazać, że to Hormel będzie rozgrywającym na polskim rynku mięsa i jego przetworów — przypuszcza Jan Augustynowicz, prezes ZM Sokołów. fot. Tomasz Zieliński
Możliwe, że już w ciągu najbliższych tygodni do Sokołowa wejdzie inwestor strategiczny. Jan Augustynowicz, prezes spółki, nie chce jednak ujawnić, kto nim będzie. Można się domyślać, że grupą interesują się poważni zachodni nabywcy.
Sokołów jest ostatnią dużą grupą mięsną, w której nie ma jeszcze zachodniego inwestora branżowego. Jak twierdzi Jan Augustynowicz, prezes Sokołowa, firma może go pozyskać już wkrótce. Tym bardziej że po połączeniu z Kołem zniknęły ostatnie przeszkody.
Przymiarki do przejęcia
Sokołów jest drugą po Animeksie liczącą się w kraju grupą mięsną. Inwestorzy będą mieli o co walczyć. Prezes Augustynowicz twierdzi jednak, że ustaleń między Sokołowem a ewentualnym inwestorem jeszcze nie ma.
— Różne firmy robiły wstępne rozpoznanie naszej grupy, nie mogę jednak powiedzieć, kto to był — mówi prezes Sokołowa.
Przy wyborze inwestora, oprócz BIG dużo do powiedzenia będzie miał sam Sokołów. Po fuzji z Kołem spółka przejęła od Koła 8 mln własnych akcji. Sokołów długo ich nie utrzyma. KPWiG zobowiązała tę spółkę do sprzedaży pakietu akcji w ciągu roku.
— Razem z tymi, które już mieliśmy, będziemy dysponować przynajmniej 11 mln akcji — mówi Jan Augustynowicz.
Z naszych informacji wynika, że w sumie Sokołów dysponuje pakietem około 13,5 mln własnych akcji (28-proc. udział w kapitale akcyjnym spółki). A to już wystarczy, by mieć istotny wpływ na wybór inwestora.
Drugą spółką, bez porozumienia z którą trudno będzie przejąć mięsną grupę, jest BIG Bank Gdański. Ma on około 25 proc. akcji Sokołowa. BIG BG już dawno deklarował chęć pozbycia się walorów mięsnej spółki.
Miliony za akcje
Zarząd Sokołowa twierdzi, że posiadany przez firmę pakiet własnych akcji wart jest 40 mln zł. Prawdopodobnie walory obejmie inwestor strategiczny, a za środki uzyskane z ich sprzedaży Sokołów postawi nową przetwórnię.
Zdaniem prezesa Augustynowicza, spółka nie potrzebuje doinwestowania, a środki przeznaczy wyłącznie na rozwój grupy.
Jan Augustynowicz nie chciał jednak ujawnić, które zakłady Sokołów mógłby przejąć i w jakim rejonie powstałaby nowa przetwórnia. Podkreślił jednak, że na rynku jest kilka interesujących przedsiębiorstw, m.in. PMB Białystok, czy Łmeat z Łukowa.
Zdaniem Jana Augustynowicza, podział polskiego rynku mięsa jeszcze się nie zakończył. Na razie pewni są tylko dwaj gracze: szwedzki LRF w grupie Farm Food oraz Smithfield Foods w Animeksie. Natomiast obecność Campofrio w Morlinach może okazać się tylko tymczasowa.
— Campofrio nie jest dużą firmą. Jest jednak powiązane kapitałowo z firmą Hormel Foods z USA — ocenia prezes Sokołowa.
Walka o rynek
Obecne różnice między Animeksem a Sokołowem, w udziale w krajowym rynku mięsa, są niewielkie. Animex ma w rynku około 12 proc., natomiast udział Sokołowa po fuzji z Kołem wzrósł z 8 do 11 proc. Tę niewielką różnicę Sokołów może nadrobić już w tym roku, przejmując kolejne firmy, bądź budując od podstaw nową przetwórnię mięsa.
Około 30 proc. możliwości produkcyjnych Sokołowa leży odłogiem. Zdaniem prezesa Sokołowa, firma musi rozpocząć kampanię reklamową, a koszty ograniczyć przez redukcję zatrudnienia. Zarówno w Kole, jak i w Sokołowie w najbliższych miesiącach pracę może stracić po 100 osób.