Jak wynika z danych portalu nieruchomości Rightmove, średnia cena wywoławcza nowo wystawionych na sprzedaż domów i mieszkań w brytyjskiej gospodarce spadła w grudniu 2024 r. o 1,7 proc. w ujęciu miesięcznym pogłębiając przecenę po zniżce o 1,4 proc. miesiąc wcześniej. Niemiej dane były zgodne ze średnim historycznym spadkiem tradycyjnie obserwowanym pod koniec roku.
W porównaniu z rokiem poprzednim ceny ofertowe były jednak o 1,4 proc. wyższe.
W badaniu podkreślono, że liczba uzgodnionych transakcji sprzedaży była aż o 22 proc. wyższa niż rok wcześniej, a popyt ze strony nowych nabywców wzrósł o 13 proc.
Jak twierdza eksperci, tak mocny wzrost aktywności prawdopodobnie można wiązać z chęcią zamknięcia wielu transakcji w celu uniknięcia podwyżki podatku od zakupu nieruchomości.
Podatkowy cios
Zmiany w opłatach skarbowych wiszą obecnie nad rynkiem, a niektóre grupy odczuwają je bardziej niż inne, dlatego wolą uniknąć dodatkowych opłat – napisano w komunikacie Rightmove. Zaakcentowano, że obniżka stóp procentowych i pewne spadki oprocentowania kredytów hipotecznych na początku roku pomogłyby uspokoić rynek i poprawić nastroje i zaufanie konsumentów.
Od kwietnia osoby kupujące nieruchomość po raz pierwszy w Anglii zapłacą podatek od czynności cywilnoprawnych od nieruchomości o wartości już 300 tys. GBP, a nie 425 tys. GBP jak dotychczas. Z kolei pozostali nabywcy będą musieli zapłacić podatek już od kwoty transakcji przekraczającej próg 125 tys. GBP. Wzrośnie również dopłata podatkowa od drugich domów.