Tegoroczne odbicie rynku akcji nie udałoby się, gdyby nie inwestorzy indywidualni. Większość dużych banków inwestycyjnych przez długi czas straszyła przed kontynuacją giełdowego załamania z 2022 r. Inflacja miała spadać wolniej od oczekiwań, a banki centralne mocno zacieśniać politykę pieniężną, doprowadzając do recesji. Tymczasem żadne z zagrożeń się nie zrealizowało, a indeksy nie przestają rosnąć, przez co wielu strategów zmuszonych jest do korekty przewidywań.
Niczym rollercoaster
Rajd giełdowy napędzany jest głównie przez gigantów technologicznych, takich jak Microsoft i Alphabet, którzy mają w przyszłości korzystać ze zwiększonego zapotrzebowania na rozwiązania powiązane ze sztuczną inteligencją. Ich dominacja w głównym indeksie S&P 500 jest najwyższa od 60 lat. Jak wskazują dane Vanda Research, sześć spółek technologicznych odpowiadało w 2023 r. za ponad 70 proc. zwyżki indeksu.
Dość duży udział w tym wyniku mieli inwestorzy indywidualni, którzy w I półroczu średnio dziennie inwestowali w akcje 1,27 mld USD. Rekord padł w marcu i wyniósł 1,5 mld USD. W ostatnich dniach zakupy nie słabną, mimo że popularność bigtechów stopniowo gaśnie. Po słabszych wynikach Microsoft stracił sporą część wyceny, podobnie Tesla i Netflix.
Zdaniem spekulantów z popularnego forum WallStreetBets, dostępnego na platformie Reddit, dzieje się tak nie ze względu na negatywne wieści ze spółek, ale astronomiczne wyceny nie mające uzasadnienia w fundamentach. Grupa inwestorów, która po raz pierwszy zasłynęła w 2021 r., gdy dokonała masowego skupu akcji bliskich upadłości spółek Gamestop i AMC, podbijając tym samym kursy o kilkaset procent i doprowadzając do ruiny kilka funduszy hedgingowych, obrała nowe cele.
Czas, aby powstały z kolan
Najpopularniejszym wyborem spekulantów są teraz akcje Carvany, internetowego sprzedawcy samochodów używanych w Stanach Zjednoczonych. W 2022 r. w wielu plebiscytach wskazano ją jako najgorszą spółkę roku – nic jednak dziwnego, jej kurs, który u szczytu wynosił 240 USD, spadł o 98 proc. w związku z problemami finansowymi. Zadłużenie prawie wpędziło Carvanę w bankructwo.
Sytuacja zaczęła się jednak poprawiać, gdy po dużych zwolnieniach koszty spadły, a utrzymany duży udział w rynku pozwolił na odbudowę biznesu. Kilka miesięcy temu spółka przedstawiła prognozy na II kwartał 2023 r. - zysk EBITDA miał wynieść 50 mln USD, a średnia marża brutto 6 tys. USD w przeliczeniu na jeden produkt. Kilka dni temu okazało się, że ku uciesze spekulantów, każdą z obietnic udało się spółce spełnić. Kurs akcji podniósł się w tym roku już 850 proc.

Teraz uwaga skupiona jest bardziej na drugim ulubieńcu, sieci kin AMC. Spekulanci dwa lata temu tchnęli w nią życie i do dzisiaj mają do niej słabość licząc, że ta wkrótce odwzajemni sympatię i opublikuje zaskakująco dobre wyniki. Dawno oczekiwania nie były tak duże jak teraz – inwestorzy liczą, że rekordowy dla amerykańskich kin weekend, związany z premierą filmów “Barbie” i “Oppenheimer”, jest zwiastunem nowej popularności branży kinowej. Wielu inwestorów gra pod wyniki, które zostaną opublikowane 3 sierpnia.

Czas spekulacji
Od pewnego czasu spółki, w które inwestują amerykańscy spekulanci określa się memowymi, ponieważ to za pomocą memów, czyli satyrycznych obrazków wielu z nich dzieli się pomysłami inwestycyjnymi. Indeks Roundhill Meme, składający się ze wszystkich niszowych spółek, w które inwestują uczestnicy forum WallStreetBets, jest w tym roku na plusie 60 proc., podobnie jak naśladujący go ETF.

Mogłoby się wydawać, że zainteresowanie drobnych inwestorów podmiotami ocierającymi się o upadłość i pokaźne inwestycje w instrumenty spekulacyjne to sygnały początku hossy. Historia uczy jednak, że to świadczy raczej o jej szczycie. Tak było m.in. w 2021 r.