Sprawa WGI ruszyła i stanęła

Joanna Barańska
opublikowano: 2006-11-23 00:00

Sąd zajął się wczoraj sprawą odwołania WGI Domu Maklerskiego od decyzji nadzoru. Na początek utknął w procedurach.

Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG) odebrała WGI DM licencję na prowadzenie działalności maklerskiej decyzją z 16 maja tego roku. Zarówno tej decyzji, jak i poprzedniej, z 4 kwietnia, nadała klauzulę tajności. Wiemy jednak, że cofnięcie licencji i nałożenie na spółkę kary 500 tys. zł nastąpiło w wyniku „nieprzestrzegania zasad uczciwego obrotu i naruszenia interesów zleceniodawców”. KPWiG nakazała spółce rozwiązanie umów z inwestorami, blokadę środków na rachunkach domu maklerskiego i zakazała sprzedaży przedsiębiorstwa firmie WGI Europe z siedzibą w Wielkiej Brytanii. Umowa sprzedaży została podpisana w tym samym dniu, w którym KPWiG odebrała WGI DM licencję.

KPWiG dopatrzyła się w działalności domu maklerskiego licznych nieprawidłowości: błędnych raportów, podwójnego raportowania (informacje przekazywane KPWiG różniły się od informacji przekazywanych klientom), długów wobec inwestorów czy braku działalności na rachunkach.

WGI DM, obecnie w likwidacji, uważa, że z klientami się rozliczył, a ich interesy zostały zabezpieczone przez przejęcie spółki przez brytyjską firmę. Zaznacza, że sam zrzekł się licencji na dzień przed pierwszą decyzją KPWiG. Od decyzji się odwołał i wczoraj sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie. Odroczył jednak rozprawę z przyczyn proceduralnych — zastanawia się, czy dopuścić do postępowania w charakterze uczestników 49 poszkodowanych przez WGI DM.

Przypomnijmy, że w lipcu prokuratura postawiła trzem członkom zarządu WGI DM zarzut przywłaszczenia na szkodę klientów mienia znacznych rozmiarów — 9 mln zł, 40 tys. EUR i 300 tys. USD.