Rentowność krakowskiej spółki informatycznej nieco się obniżyła, ale zostało to nadrobione wyraźnym wzrostem przychodów.
W pierwszym kwartale sprzedaż Comarchu przekroczyła 37,2 mln zł, co oznacza wzrost o 47 proc. w porównaniu z tym samym okresem sprzed roku. Z wyjaśnień krakowskiej spółki informatycznej wynika, że jej produkty znajdują coraz więcej nabywców zarówno w kraju, jak i za granicą.
— Od początku roku zakontraktowaliśmy 25 mln zł w Finlandii, Francji, Czarnogórze i Iranie. To daje nadzieję na 70 mln zł eksportu w tym roku —mówi Janusz Filipiak, prezes Comarchu.
Comarch bardzo liczy na eksport. Poza firmami handlowymi w kilku krajach spółka chce rozwijać swoje filie w kierunku produkcyjnym, m.in. planuje uruchomienie produkcji oprogramowania na Słowacji i Ukrainie.
Na fali wzrostu
— Wyniki Comarchu trzeba uznać za bardzo dobre. Po wcześniejszych deklaracjach prezesa Janusza Filipiaka można było się spodziewać nieco wyższego zysku netto — komentuje Przemysław Sawala-Uryasz, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK.
Comarch w pierwszych trzech miesiącach roku zanotował 33- -proc. wzrost zysku operacyjnego — do 2,3 mln zł, ale zysk netto spadł o 37 proc. — do nieco ponad 2 mln zł. Zdaniem analityka DM BZ WBK, to efekt gorszego salda operacji finansowych. To wynika zaś głównie z podniesienia przed rokiem księgowej wartości portalu Interia.pl, wchodzącego w skład grupy. Wtedy wpłynęło to korzystnie na zysk spółki matki, ale w tym roku tej premii już zabrakło.
Rentowność słabnie
Janusz Filipiak deklarował niedawno, że w 2004 r. zarówno przychody, jak i zyski Comarchu będą rosły w tempie około 20 proc. Podtrzymuje te zapowiedzi. Wszystkie wskaźniki mają na koniec roku poprawić się. Prezes Comarchu tłumaczy, że na gorszy wynik netto w I kwartale wpływ ma znaczący wzrost zatrudnienia od ubiegłego roku. Firma zatrudnia już 1300 osób.
— Ważne, że mimo znacznych inwestycji i rozwoju firmy osiągamy zyski — mówi Janusz Filipiak.
— Początek roku dobrze rokuje na jego pozostałą część — twierdzi Przemysław Sawala-Uryasz.
Analityk zauważył jedynie, że w łącznej sprzedaży Comarchu szybciej rośnie udział mniej rentownego sprzętu niż bardziej zyskownych usług informatycznych. Skutek tego taki, że maleje rentowność spółki, ale przy tak szybko zwiększających się przychodach nie ma to aż tak dużego znaczenia.