Stała stopa nie tylko w hipotekach

Karolina WysotaKarolina Wysota
opublikowano: 2021-11-24 20:00

W ofertach banków ze świecą szukać prostych produktów dla firm z zaszytym zabezpieczeniem przed ryzykiem stóp procentowych. Aktywność w tym zakresie pochwala nadzór.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • które banki banki oferują kredyty z zaszytą ochroną przed ryzykiem stóp procentowych, a które tylko przyglądają się konkurencji i potrzebom klientów
  • na co może obecnie liczyć mały i średni biznes
  • jakie jest zainteresowanie takimi produktami
  • jakie stopy procentowe prognozują analitycy bankowi

Czasy względnego spokoju w polskiej polityce monetarnej się skończyły. Po serii zeszłorocznych obniżek stóp procentowych do poziomu bliskiego zera przyszła pora na wzrost, z czym mierzą się posiadacze kredytów o zmiennym oprocentowaniu. Odżyła dyskusja o kredytach o stałej stopie — głównie w kontekście hipotek, popularnych na Zachodzie, a w Polsce latami omijanych szerokim łukiem. Do czasu — nadzór skłonił banki do rozwinięcia oferty o kredyty z okresowo stałą stopą procentową począwszy od lipca 2021. Takich wytycznych nie ma wobec oferty firmowej, a więc produktów jest jak na lekarstwo. Niemniej niektóre banki wprowadzają nieskomplikowane finansowanie dla przedsiębiorców z zaszytym zabezpieczeniem przed ryzykiem stopy procentowej, część się do tego przymierza, a część nie widzi takiej potrzeby.

Im szerszy wybór, tym lepiej

Działania banków pochwala regulator.

— UKNF pozytywnie ocenia taką ofertę, szczególnie jeżeli dotyczy ona mikro i małych przedsiębiorców, które mają uniemożliwiony lub utrudniony dostęp do instrumentów pochodnych zabezpieczających przed ryzykiem stopy procentowej, np. IRS-ów [dodatkowo płatna usługa, polegająca na zamianie stopy zmiennej — np. WIBOR — na stawkę stałą — red.] — mówi Jacek Barszczewski z biura prasowego Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego.

Na tle sektora błyszczy Santander. Od 2012 r. rozwija finansowanie oparte na stałym i maksymalnym oprocentowaniu. Bank wprowadził tego typu rozwiązania kredytowe, leasingowe i faktoringowe. Na tym nie poprzestaje.

— Naszym celem jest dalszy rozwój oferty dla firm. Na początku października tego roku wprowadziliśmy kredyt ratalny ze stałym oprocentowaniem dla jednoosobowych działalności gospodarczych — mówi Piotr Kruk, dyrektor odpowiedzialny za obszar rynków finansowych w Santanderze.

Od kilku lat oprócz swapów stopy procentowej kredyty o stałym oprocentowaniu oferuje ING Bank Śląski, jednak tylko firmom na pełnej księgowości. Na kredyt o stałej stopie od jakiegoś czasu mogą liczyć także klienci Citi Handlowego, czyli banku stricte dla firm. Ostatnio pod tym względem zapunktował PKO BP, sektorowy lider, poszerzając paletę produktów o „kredyt z oprocentowaniem nie większym niż” skierowany do firm o przychodach do 30 mln zł rocznie.

— W sytuacji rosnących stóp procentowych adekwatne podejście do klientów i umożliwienie im zabezpieczenia przed ryzykiem stóp procentowych jest dla nas naturalne — mówi Agnieszka Wardak, dyrektor centrum bankowości przedsiębiorstw w PKO BP.

Zabezpieczenie dotyczy finansowania od 50 tys. zł. Bank mocno uprościł proces aplikowania o kredyt. Wprowadził go do oferty jeszcze przed decyzją Rady Polityki Pieniężnej o wzroście stóp procentowych, gdy zainteresowanie klientów było umiarkowane.

Firmy nie są zainteresowane, więc nie ma

Palety produktów na razie nie planuje poszerzać mBank, bo nie widzi zainteresowania klientów. W ten sam sposób braki ofertowe tłumaczy BNP Paribas, zapewniając, że intensywnie zastanawia się nad tym, jakie rozwiązania wprowadzić. Alior — bank głównie dla firm — na razie sonduje preferencje klientów, a o ewentualnych planach dotyczących zmian w ofercie poinformuje w stosownym czasie. Grunt bada również jego krewniak — Pekao. Z obserwacji banku wynika, że klienci preferują samodzielny wybór instrumentu zabezpieczającego, np. tzw. CAP (instrument zabezpieczający kredytobiorcę przed wzrostem stóp procentowych powyżej ustalonego poziomu).

— Przy obecnym poziomie stóp procentowych małe i średnie przedsiębiorstwa stawiają na indywidualne rozwiązania i produkty, które oferujemy w ramach szeroko dostępnych w naszym banku produktów skarbowych — twierdzi Dominika Byrska, dyrektor odpowiedzialna za produkty i procesy kredytowe w pionie bankowości przedsiębiorstw w Pekao, dodając, że zabezpieczenie przed wzrostem stóp cieszy się większym powodzeniem z przypadku kredytów długoterminowych, np. 10-letnich.

Koniec strefy komfortu

Według bankowców popyt na produkty finansowe z zaszytą ochroną przed ryzykiem stóp procentowych był dotychczas marginalny z powodu 9-letniego trendu spadkowego, który właśnie się odwrócił. W październiku i listopadzie dokonano dwóch podwyżek stóp procentowych i wszystko wskazuje na to, że nie ostatnich. Zapytaliśmy banki, czy z tej perspektywy apetyt biznesu na finansowanie o stałym oprocentowaniu wzrośnie. Wątpliwości nie ma Santander.

— Zainteresowanie klientów taką ofertą będzie rosło — twierdzi Piotr Kruk.

— Po ostatnich dwóch podwyżkach stóp widzimy zdecydowany wzrost zainteresowania naszym nowym kredytem, a także innymi produktami z ochroną przed ich wzrostem. W porównaniu z 2020 r. liczba transakcji zabezpieczających wysokość stopy procentowej w kredytach wzrosła dwukrotnie — dzieli się obserwacjami Agnieszka Wardak.

Powściągliwie sytuację ocenia ING Bank Śląski.

― Zainteresowanie kredytami ze stałą stopą do tej pory było niewielkie i nie obserwujemy na razie zmian w preferencjach naszych klientów — dodaje Michał Tusznio, dyrektor odpowiedzialny za finansowanie firm.

Perspektywa

Stopa referencyjna (czyli podstawowa ze stóp procentowych normowanych przez Radę Polityki Pieniężnej) jest na poziomie 1,25 proc. Jakiego jej poziomu spodziewają się banki w długim terminie?

— Docelowo 2,5-3 proc. — szacuje Rafał Benecki, główny ekonomista ING.

Dostrzega duże ryzyko utrwalenia wysokiej wysokiej inflacji

Uważa, że przez tzw. policy mix (z wyjątkiem podwyżek stóp procentowych) Polsce, ale również innym krajom z Europy Środkowej grozi utrwalenie wysokiej inflacji, a ryzyko w naszym regionie jest dużo większe niż w krajach rozwiniętych.

Podobny scenariusz kreśli ekonomista Santandera.

— Instrumenty rynku finansowego dyskontują obecnie wzrost stopy referencyjnej NBP do poziomu około 3 proc. w ciągu kilku najbliższych miesięcy i sądzimy, że jest to całkiem realny scenariusz — mówi Piotr Bielski, dyrektor departamentu analiz ekonomicznych w Santanderze.

Jego zdaniem zdecydowane zaostrzenie polityki pieniężnej będzie konieczne dla wyhamowania inflacji w warunkach szybko rosnącej gospodarki i rozgrzanego rynku pracy.

— To, jak długo taki poziom stóp będzie się utrzymywał, będzie zależało od tendencji w kraju, ale też na świecie. Jeśli w efekcie dokonanych podwyżek stóp inflacja powróci do celu, wówczas w perspektywie 2-3 lat niewykluczona jest korekta stóp w dół, w kierunku 2,0-2,5 proc. Wydaje się to bliższe poziomowi długofalowej równowagi dla polskiej gospodarki — analizuje Piotr Bielski.

Bardziej optymistycznie w przyszłość patrzy mBank, który spodziewa się jeszcze „lekkiego wzrostu”. Ponadto uważa, że „największe podwyżki mamy już za sobą”.

Okiem eksperta
Perspektywa eksbankowca
Krzysztof Bachta
zarządzający funduszem 4 growth VC i były prezes Aliora

Kredyty ze stałą stopą procentową dla przedsiębiorstw mogą być bardzo przydatnym produktem w szczególności gdy dla firmy istotne jest kontrolowanie kosztów odsetkowych kredytu. Najczęściej dotyczy to kredytów inwestycyjnych, gdzie wysokość kosztów odsetkowych może mieć istotny wpływ na rentowność inwestycji. Do tej pory efekt zabezpieczenia wysokości stóp procentowych osiąga się przez zawarcie obok umowy kredytu dodatkowej umowy zamiany zmiennej stopy procentowej na stałą (IRS). Zarządzanie ryzykiem zmiany stopy procentowej przez przedsiębiorstwo powinno być jednym z elementów zarządzania ryzykiem. Ograniczanie ryzyka oczywiście kosztuje. W tym przypadku stała stopa jest po prostu wyższa od stopy zmiennej na moment zawarcia transakcji. Im dłuższy okres zabezpieczenia, tym cena co do zasady będzie wyższa ze względu na większą niepewność w dłuższym terminie. Decyzja o zabezpieczeniu będzie zatem zależała od ceny, jaką dana firma chce zapłacić, oraz istotności tego ryzyka w jej działalności.

W obecnych warunkach rynkowych, gdy oczekiwane są kolejne wzrosty stóp procentowych, wbrew pozorom nie przewiduję dużego zainteresowania kredytami o stałej stopie procentowej. Wynika to z faktu, że spodziewane zmiany stóp procentowych będą już uwzględnione w wysokości oferowanej przez banki stopy stałej — zgodnie z zasadą, że nie ma nic za darmo. Oznacza to, że cena zabezpieczenia jest wyższa i kredyty te w ujęciu nominalnym na dzisiaj będą dużo droższe. Widać to już w ofercie kredytów hipotecznych o stałej stopie, gdzie różnica między stopą zmienną a stopą stałą w momencie zawierania umowy kredytowej przekroczyła już 2 pp. podczas gdy na początku 2020 r. była poniżej 0,5 pp. Wyższa cena zabezpieczania ryzyka zmiennej stopy procentowej będzie zatem zniechęcać. Tym bardziej że mamy zazwyczaj tendencję do zakładania pozytywnego scenariusza rozwoju wydarzeń. Kredyt o stałej stopie oznacza pewne wyższe koszty na początku kredytowania i niepewne niższe koszty w przypadku podwyżki stóp procentowych przekraczającej obecne oczekiwania rynkowe.

Patrząc na tą sprawę w dłuższym terminie, obecne doświadczenie zmienności stóp procentowych będzie skłaniało firmy do zastanowienia się nad tym ryzykiem. Jak stopy już będą stabilne, a różnica nominalna między stopą stałą a zmienną będzie niższa niż obecnie, popyt przedsiębiorstw na kredyty o stałej stopie wzrośnie.