Starszaki opuszczają przedunijne przedszkole

Jacek Zalewski
opublikowano: 2003-11-10 00:00

Zamek Brdo w Słowenii gościł pożegnalny szczyt CEFTA — czyli Środkowoeuropejskiej Umowy o Wolnym Handlu — w jej dotychczasowym kształcie. Przypomnijmy, iż umowa podpisana została w Krakowie 21 grudnia 1992 r., a w życie weszła 1 marca 1993 r. Początkowo CEFTA była gospodarczym ramieniem tylko Grupy Wyszehradzkiej, ale potem stopniowo poszerzała się w kierunku południowym (patrz mapka obok).

Ideą podpisania CEFTA było zdobycie doświadczeń w wielostronnej współpracy państw założycielskich w okresie przejściowym między Radą Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (kto ją jeszcze pamięta?) a Unią Europejską. Wzorowano się na EFTA, czyli Europejskim Stowarzyszeniu Wolnego Handlu. Powstało ono w 1960 r. jako alternatywa i rywal Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, jednak większość państw członkowskich EFTA i tak poprzechodziła do EWG (potem UE). Mądrzejsza o te doświadczenia, CEFTA nie tylko nie rywalizowała z UE, lecz z założenia stała się przedunijnym przedszkolem. Przesadą byłaby uchwała „CEFTA dobrze zasłużyła się Ojczyźnie”, ale niewątpliwie w okresie minionych 10 lat spełniła swoje zadanie.

Od 1 maja 2004 r. automatycznie występują z CEFTA państwa wstępujące do UE, w tym wszyscy założyciele. Polska przekaże Bułgarii obowiązki depozytariusza dokumentów, zaś dalszej ewolucji CEFTA będziemy się już tylko przyglądać. Zapewne wejdą do niej kolejne państwa bałkańskie, ale mówi się też o Ukrainie. Sprawą o kapitalnym znaczeniu byłoby włączenie resztówki CEFTA do Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EEA), do którego dzisiaj należy cała UE oraz resztówka EFTA (Norwegia, Islandia, Szwajcaria i Liechtenstein).