Jak wynika z szacunków Munich Re, jednego z największych na świecie reasekuratorów, w 2024 r. z powodu najróżniejszych klęsk naturalnych, z których gros wywołane została ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi wynikającymi ze zmian klimatycznych, ubezpieczyciele stracili 140 mld USD. To wartość ponad dwukrotnie wyższa niż średnia z ostatnich 30-tu lat.
Najkosztowniejszymi klęskami żywiołowymi okazały się w 2024 r. dwa huragany Milton i Helene, które przeszły przez Stany Zjednoczone. Niewiele „tańsze” były ogromne powodzie w Dubaju oraz w Hiszpanii.
Gigantyczne koszty
Wyliczenia Munich Re, całkowite szkody spowodowane klęskami żywiołowymi osiągnęły pułap 320 mld USD zeszłym roku, najwięcej od 2021 roku. Katastrofy pogodowe były odpowiedzialne za 93 proc. całkowitych strat i za 97 proc. strat ubezpieczonych,
Pogodowa katastrofa
Jak podkreślają eksperci, wzrost liczby katastrof naturalnych zbiegł się z gwałtownym wzrostem temperatur. Ubiegły rok był najcieplejszym rokiem w historii planety, a Europejska Służba ds. Zmian Klimatu Copernicus odnotowała w listopadzie średnią globalną wynoszącą 1,62°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, przekraczając krytyczny próg 1,5°C.
Pesymistyczna prognoza
Bieżący rok zapowiada się równie fatalnie. Rozpoczął się od gwałtownych pożarów w Los Angeles, które pochłaniają jedne z najdroższych nieruchomości w USA, dotykając obszarów, gdzie mediana wartości domów wynosi ponad 2 mln USD. Firma AccuWeather prognozuje, że katastrofa prawdopodobnie spowoduje szkody i straty gospodarcze rzędu 52–57 mld USD.
