Uważamy, że obecny poziom cenowy jest zdecydowanie zbyt niski – ocenia Eirik Waerness, szef ekonomistów i wiceprezydent w Statoil.
Dodaje, że „… część ludzi domaga się zatrzymania wydobycia. Oczekujemy, że surowiec podrożeje do 80 USD/b do 2018 r. i będzie rósł stopniowo wraz ze zużywaniem obecnych rezerw i dostaw”.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy notowania ropy naftowej spadły o 44 proc. zaś zapasy surowca w USA wzrosły po tym jak kartel producentów OPEC zwiększył wydobycie w celu utrzymania udziałów w rynku, pogłębiając globalną nadpodaż ropy. Prognoza Międzynarodowej Agencji Energii zakłada utrzymanie się takiego stanu rzeczy przynajmniej do połowy 2016 r.
W związku z niekorzystną sytuacją na rynku Statoil zdecydował się obniżyć tegoroczne wydatki inwestycyjne o 1 mld USD do 16,5 mld USD. Oprócz tego firma postanowiła opóźnić uruchomienie produkcji na polach Aasta Hansteen i Mariner do drugiej połowy 2018 r.