WARSZAWA (Reuters) - Stomil Olsztyn przewiduje, że jego tegoroczne przychody mogą być nieco wyższe od osiągniętych w roku 2001. Trwający obecnie konflikt między koncernem Michelin, a inwestorami finansowymi nie zagraża tej prognozie, powiedział we wtorek prezes olsztyńskiej spółki.
W 2001 roku przychody Stomilu Olsztyn wyniosły 1,17 miliarda złotych, a jej zysk netto 28,3 miliona złotych.
"Myślimy, że wyniki będą lepsze w 2002 roku i obrót będzie minimalnie lepszy niż w 2001 roku" - powiedział na konferencji prasowej Benoit de la Breteche.
Jednak osiągniecie zakładanych wyników będzie zależeć od wielu czynników zewnetrznych. Te, zdaniem prezesa, raczej w tym roku nie będą spółce sprzyjały.
"Jest pytanie, jaki będzie rynek w Polsce, a myślimy, że będzie słaby. Makroekonomia, inflacja i sytuacja na świecie - to wszystko znaki zapytania. Poza tym jest konflikt między Michelin, a inwestorami finansowymi" - stwierdził de la Breteche.
Trwający od miesięcy spór dotyczy zarzutów przedstawionych przez grupę inwestorów finansowych, posiadających około 25 procent akcji Stomilu. Ich zdaniem największy inwestor w spółce, koncern Michelin, transferuje zyski i zniża wyniki finansowe firmy.
Michelin, który ma około 60 procent akcji Stomilu, nie zgadza się z tymi zarzutami.
Jak dotąd obie strony nie mogą dojść do porozumienia. Konflikt zaognił się do tego stopnia, że Michelin zdecydował się do czasu zakończenia sporu zawiesić inwestowanie w Stomil Olsztyn oraz wstrzymać rozwój sprzedaży eksportowej. Stomil nie planuje też dywidendy za 2001 rok.
Według prezesa spór między akcjonariuszami nie wpłynie na prognozy dotyczące tegorocznej sprzedaży. Bo choć francuski inwestor zamroził rozwoj sprzedaży eksportowej, to przewidywania są oparte na jego obecnym poziomie.
Choć prezes Stomilu Olsztyn powiedział, że w 2001 roku spółka nie planuje zmniejszenia zatrudnienia, to jednak w przyszłości może nie udać sie tego uniknąć.
Zależeć to będzie w dużej mierze od porozumienia miedzy akcjonariuszami, czego skutkiem może być dalszy rozwój sprzedaży eksportowej przez Michelin, sądzi prezes.
"Trzeba zwiększać produkcję w spółce, a więc trzeba zwiększać eksport, a przy takiej decyzji Michelina, można założyć, iż na dłuższa metę 2-5 lat taka decyzja może mieć konsekwencje dla poziomu zatrudnienia" - uważa de la Breteche. Olsztyńska firma zatrudnia obecnie około 3.400 osób.
Prezes Stomilu liczy jednak, że konflikt uda się rozwiązać.
"Są dwie drogi - negocjacje, które już trwają między Michelin a inwestorami, ale są poufne, a druga to audyt, który już się zaczął i jest prowadzony przez Deloitte&Touche i powinien się zakończyc pod koniec lipca" - powiedział de la Breteche.
"Jestem w 100 procentach pewny, że audyt pokaże, iż nie ma żadnych złych parktyk Michelina w Stomilu i będzie on kluczowy dla rozwiązania konfliktu" - dodał. Audyt ma objąć lata 1996-2001.
Zdaniem de la Breteche, jeśli po audycie osiągniete zostałoby porozumienie między skłóconymi inwestorami, to eksport mógłby zostać zwiększony w tym roku do około 70 procent sprzedaży spółki z 65 procent w roku 2001.
Dodał też, że 2002 rok upłynie dla Stomilu pod znakiem dalszej redukcji kosztów, a inwestycje spadną do 80-85 milionów złotych z 95 milionów złotych w roku ubiegłym.
((Barbara Woźniak, Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))