W opublikowanym w poniedziałek komunikacie strateg Goldman Sachs przyznał, że jego prognoza osiągnięcia przez S&P500 na koniec roku 5100 pkt. jest coraz bardziej zagrożona. Podkreślił, że o ile spadek indeksu do 4000 pkt., czyli 10 proc. korekta wobec piątkowego zamknięcia, nie jest głównym scenariuszem, to taki ruch jest możliwy jeśli realna rentowność obligacji USA wzrosłaby o 60 pkt. bazowych do 0 proc.
Bloomberg przypomina, że pomimo ożywienia popytu pod koniec ubiegłego tygodnia, S&P500 traci 7 proc. wartości w tym roku.

Kostin uważa, że w obecnej sytuacji rynkowej najlepszą strategią jest skupienie się na „jakości”.
- Rekomendujemy inwestorom skupienie się na jakościowych spółkach i potencjalnym wzroście spółek energii wynikającym z rosnącej ceny ropy – napisał.