Strumień szkockiej nieco wysycha

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2018-05-23 22:00
zaktualizowano: 2018-05-23 20:06

Po dwóch latach wzrostów spadł import whisky. Na rynku coraz mocniej rozlewają się irlandzkie i amerykańskie odpowiedniki bursztynowego trunku.

Z tekstu dowiesz się: 
- jak rynkowe załamanie tłumaczą eksperci,
- na który miejscu plasuje się Polska na liście importerów bursztynowego trunku,
- jakie nowości planują producenci. 

Od lat jesteśmy w czołówce największych odbiorców szkockiej whisky, choć widać było w tym czasie drastyczne zmiany — od 30-procentowych spadków przez 34-procentowe wzrosty. W 2016 r. było już mniej „spektakularnie” — 19-procentowy wzrost wartości i jednoczesny 16-procentowy wzrost wolumenu utwierdził branżę w przekonaniu, że rynek whisky w Polsce nieco dojrzał i przechodzi ewolucję. Konsumenci przestawiają się z tańszych wersji trunku — whisky mieszanej (tzn. blended whisky), na droższe — jak single malty. Scotch Whisky Association (SWA) podsumowało właśnie zeszły rok i tu znowu widać, że wartość zdecydowanie wyprzedza wolumen, przy czym ten się skurczył. Łącznie, jak podaje SWA, z kraju wyjechało 1,23 mld butelek trunku wartych 4,37 mld GBP. To wzrost odpowiednio o 1,7 i 8,9 proc. Trafiły do 180 krajów.

— Znaczący wzrost sprzedaży single maltów nakręca wartość eksportu, ale pojawiają się sygnały, że odbudowuje się również rynek mieszanej whisky. To dobry znak na przyszłość — mówi Karen Betts, prezes SWA.

Polska wśród odbiorców szkockiej uplasowała się na 17. miejscu pod względem wartości i 13., jeśli chodzi o wolumen, przy czym wartość urosła w tym czasie o 8,6 proc., a wolumen zmniejszył się o 2,8 proc. Wśród 20 najważniejszych rynków zbytu 11 krajów kupiło w 2017 r. więcej butelek, a 15 zapłaciło więcej za swoje zamówienia.

— W aspektach celnym i prawnym nie wydarzyło się nic, co by mogło zahamować import szkockiej do Polski, więc przyczyn należy szukać gdzie indziej. To m.in. „premiumizacja”, o której branża mówi od jakiegoś czasu, a więc kupowanie droższych wersji, choć w mniejszej ilości — komentuje Ryszard Woronowicz, rzecznik Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego (ZP PPS).

Zgadza się z nim Krzysztof Kouyoumdjian, rzecznik CEDC.

— Polacy coraz chętniej sięgają po alkohole „z wyższej półki” i są gotowi płacić więcej za jakość i markę whisky, w tym również wariantów pozycjonowanych powyżej produktów mainstreamowych — potwierdza to fakt, że najszybciej rosnącym segmentem cenowym whisky w Polsce jest segment premium. Ponadto w ciągu ostatniego roku sprzedaż ilościowa whisky w kanale tradycyjnym (sklepy małoformatowe, monopolowe i stacje benzynowe) miała większą dynamikę niż w kanale nowoczesnym (supermarkety i hipermarkety) i w dyskontach — opowiada Krzysztof Kouyoumdjian. Ryszard Woronowicz mówi też o aktywnym działaniu producentów i dystrybutorów amerykańskiej i irlandzkiej whiskey.

— Ta pierwsza świeci ostatnimi czasy triumfy — z dynamiką wzrostu dwu–, a nawet trzycyfrową. Oczywiście baza do rozwoju była tu znacznie niższa niż w przypadku szkockiej, ale może osłabiać dynamikę importu ze Szkocji — uważa rzecznik ZP PPS.

— Dane sprzedażowe z ostatnich 12 miesięcy dowodzą, że rynek whisky w Polsce nadal ma się dobrze, notując kilkunastoprocentowy wzrost rok do roku — zarówno jeśli chodzi o wolumen, jak i wartość sprzedaży. Polacy nadal najchętniej wybierają szkocką whisky, ale rosną również marki amerykańskie oraz irlandzkie — ten ostatni segment zanotował wzrost sprzedaży aż o jedną trzecią — dodaje Krzysztof Kouyoumdjian.

Jego zdaniem, jednym z trendów, który będzie się nasilał w najbliższym czasie, będzie poszerzanie oferty marek whisky i whiskey o kolejne warianty i edycje.

— Podobne zjawisko obserwujemy od jakiegoś czasu na rynku wódek, na którym praktycznie każda z liczących się marek wprowadza rozszerzenia swoich standardowych linii. Sądzę, że niebawem na polski rynek będą trafiały nowe warianty czołowych marek whisky, które zdobyły już uznanie polskiego konsumenta — mówi Krzysztof Kouyoumdjian.