Święty Patryk chroni od bańki

Weronika KosmalaWeronika Kosmala
opublikowano: 2016-07-11 22:00

Irlandia konsekwentnie kojarzy się z jednym kolorem, bo nawet za irlandzką whisky lepiej płacić w zielonych.

Branżę kolekcjonerskich alkoholi obiegła ostatnio wiadomość, że zakup irlandzkiej whisky znacznie bardziej opłaca się w USA niż w samej Irlandii, bo jeśli za przykładową butelkę na wyspie zapłacić trzeba 42 EUR, za oceanem kosztowałaby tylko 27 EUR. Jak podaje Irish Whisky Association, opodatkowanie tego trunku sięga już 70 proc. wartości butelki, do czegoEurostat dorzuca jeszcze, że lokalna whisky warta w Irlandii 42 EUR, w Niemczech byłaby dostępna za 25 EUR. Wiadomo wobec tego, że inwestowanie w kraju zielonych koniczynek wypada przemyśleć dwa razy — lokowanie kapitału w tamtejszą whisky zresztą również. Najwyższej jakości irlandzka whisky to ewidentnie produkt o dużym potencjale eksportowym, bo sprzedaż do samych Stanów Zjednoczonych wzrosła od 2002 r. 589 proc., wynika z danych, na które powołuje się Spirits Business. Rosnące zapotrzebowanie w USA nie musi się jednak przekładać na jakiekolwiek szanse zarobku dla polskiego inwestora — wręcz przeciwnie, bo część środowiska w rozrastającym się popycie dopatruje się właśnie zagrożenia przegrzaniem. Główna irlandzka organizacja monitorująca ten rynek jest co prawda innego zdania, ale warto zauważyć, że wszystkie obawy wynikają z rosnącej liczby destylarni, których whisky nie jest jeszcze na tyle dojrzała, żeby mogła zostać wprowadzona na rynek. W przeciwieństwie do szkockiej, irlandzka branża mocno ucierpiała w początkach XX wieku — destylarnie upadały jedna po drugiej i w wyniku irlandzkiej wojny o niepodległość, i przez amerykańską prohibicję, która odcięła producentów od największego zagranicznego rynku. Mając więc na uwadze, że najwyższej klasy whisky potrzebuje znacznie dłuższego czasu dojrzewania niż chociażby inwestycyjne czerwone wino, można się spodziewać wzrostu podaży, bo nowo otwieranych destylarni wciąż przybywa. Irish Whisky Association uspokaja przy tym, że skala irlandzkiej produkcji i tak nie jest porównywalna z rozmiarami szkockiej, a już szczególnie nie w segmencie, w którym można byłoby inwestować. Obecnie w aukcyjnych katalogach zdecydowanie przeważa whisky z północy Wielkiej Brytanii, co jednak nie zmniejsza potencjału tej z Irlandii — tyle tylko, że starą butelkę trudniej zdobyć, a na nową z limitowanej edycji trzeba zwykle jeszcze poczekać. Jedna z tych, które uchowały się jeszcze z Galway i przetrwały wszystkie polityczne perturbacje, została wyceniona na 140 tys. USD (560 tys. zł), więc whisky, która materialnie jeszcze do końca nie powstała, i tak może się okazać bardziej osiągalna.© Ⓟ

Irlandia
Irlandia
Bloomberg