System depozytowy lekiem na całe zło?

DI
opublikowano: 2021-04-27 16:24
zaktualizowano: 2021-04-28 13:30

Postulowany przez branżę spożywczą system depozytowy może rozwiązać przynajmniej kilka bolączek polskiej gospodarki odpadami plastikowymi. Producenci zapłacą za jego utrzymanie, a konsument otrzyma kaucję za zwrot plastikowej butelki. Brzmi idealnie? Tak, o ile rząd wdroży rozwiązania proponowane przez producentów.

Co roku polskie gospodarstwa domowe produkują około 2–2,5 mln ton śmieci z tworzyw sztucznych. 10 proc. tej ilości to opakowania PET, z których udaje nam się przetworzyć około 43 proc. To nie najgorszy wynik na tle europejskiej średniej, ale od liderów dzielą nas lata świetlne. Norwegia, Litwa, Estonia czy Islandia mogą się pochwalić wskaźnikami powyżej 90 proc. Działają tam system depozytowe, dużo skuteczniejsze niż „dobrowolna” zbiórka do pojemników.

Koncepcje budowy

O ogólnopolskim systemie, który pozwoliłby zwiększyć poziomy recyklingu, mówi się od lat. Zegar tyka, bo unijne dyrektywy: Single-Use Plastic oraz rozszerzona odpowiedzialność producentów (ROP) nakładają obowiązek osiągnięcia dużo wyższych niż dotychczas poziomów zbiórki i recyklingu odpadów opakowaniowych.

Wprowadzenie systemu depozytowego może rozwiązać problem zanieczyszczania środowiska opakowaniami po napojach. Warunek jest jeden – rząd musi się dogadać z producentami.

Zbiórka w celu recyklingu butelek z tworzyw sztucznych po napojach powinna osiągnąć poziom 77 proc. do 2025 r. i 90 proc. do 2029 r. Co więcej, już od 2025 r. wprowadzony zostanie obowiązkowy 25 proc. udział surowców pochodzących z recyklingu na potrzeby produkcji nowych opakowań w butelkach PET. Od 2030 r. udział ten ma wynieść 30 proc. we wszystkich opakowaniach do napojów z tworzyw sztucznych.

Jak zrealizować te cele w sytuacji, kiedy poziom odzysku plastiku w Polsce to około 20 proc.? Jeśli nie zrobimy nic, Bruksela naliczy słone kary – nawet 800 EUR za każdą tonę tworzyw sztucznych, których nie udało się poddać recyklingowi.

– Z naszych analiz wynika, że niezbędnym warunkiem do osiągnięcia zakładanych poziomów zbiórki opakowań jednorazowych po napojach oraz zapewnienia od 2025 r. niezbędnego do produkcji napojów w butelkach PET surowca wtórnego (recyklatu) jest obowiązkowy i powszechny system depozytowy – wskazuje Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności.

Zasada działania

Branża wskazuje, że z dobrego systemu depozytowego skorzystają wszyscy: począwszy od środowiska (system niejako „wyjmie” przynajmniej część opakowań po napojach

ze śmietników, terenów publicznych oraz pieców, w których są dziś nagminnie palone), poprzez państwo, które łatwiej zrealizuje unijne cele, producentów, którzy nie będą musieli płacić wysokich kar, kończąc na obywatelach, którzy za puste butelki dostaną kaucję.

Jak system depozytowy będzie wyglądał w praktyce? Do ceny napojów sprzedawanych w plastikowych butelkach PET lub puszkach aluminiowych wliczany będzie depozyt, który zostanie zwrócony klientowi przez sklep w momencie zwrotu pustych opakowań. Pozyskany w ten sposób plastik powinien być wykorzystany podczas produkcji nowych opakowań.

Andrzej Gantner wskazuje, że dla butelek PET i puszek możliwe do osiągnięcia poziomy zbiórki oscylują w granicach 93 proc.

– Jestem przekonany, że wzorem innych krajów, gdzie wprowadzono system depozytowy, przypisanie wartości opakowaniu zniechęci konsumentów do ich wyrzucania w nieodpowiednich miejscach. Konsument, który tego nie zrobi, straci swój depozyt, a cena produktu niejako automatycznie zwiększy się o nieodebraną kwotę. Nie oznacza to jednak, że opakowanie wypadnie z systemu. We wszystkich krajach, gdzie opakowania PET czy puszki mają wartość depozytową, poziom zaśmiecenia terenów publicznych tego typu odpadami jest znikomy. Są one zbierane przez osoby, które dzięki temu mogą uzyskać dodatkowe środki finansowe – dodaje.

Wysokość kaucji

Kluczową sprawą dla konsumentów, którzy mają oddawać butelki w sklepach, jest wysokość kaucji. Jeśli będzie zbyt niska, opakowania nie będą zwracane, operator systemu nie odzyska pieniędzy, a koszty poniosą producenci napojów. Według branży 50–70 gr za opakowanie to poziom, który zmotywuje Polaków do korzystania z systemu. Ważne, aby wysokość kaucji była jednakowa w całym kraju, zarówno w dużych miastach, jak i na obszarach wiejskich.

Kaucja to jednak nie wszystko. Nie mniej istotne jest powstanie sieci recyklomatów – automatów, które będą przyjmowały opakowania i wypłacały kaucję. To jedno z kluczowych wyzwań przy budowie systemów w Polsce. Eksperci zwracają uwagę, że powinny one powstawać w tempie paczkomatów, co wymaga dużych inwestycji.

Co na systemie depozytowym zyskają producenci? Po pierwsze, gwarantuje on spełnienie obowiązków dotyczących poziomu zbiórki i recyklingu. Po drugie, zapewnia dostęp do recyklatu niezbędnego od 2025 r. do produkcji nowych opakowań.

– Za stworzenie systemu zapłacą finalnie wszystkie firmy wprowadzające objęte nim produkty na rynek. Dyrektywa odpadowa stanowi, że koszt dla producentów ma być odzwierciedlony w cenie produktu, co oznacza, że producenci powinni mieć pełny wpływ na wysokość kosztów systemu. Producencki system depozytowy gwarantuje, że wysokość kosztów będzie całkowicie transparentna i ekonomicznie uzasadniona. Przychody ze sprzedaży surowca mają obniżyć koszty systemu, a finalnie koszty ponoszone przez przedsiębiorstwa, zapobiegając w ten sposób, przynajmniej częściowo, podwyżkom cen produktów na rynku. To niewątpliwa zaleta systemu również dla konsumentów. Co ważne, system generuje jednolite strumienie surowca, co pozwoli na ograniczenie kosztów ich recyklingu i produkcję dobrej jakości surowca do ponownego użycia, czyli tzw. recyklatu – dodaje Andrzej Gantner.

Branża, która od ponad roku pracuje z Ministerstwem Klimatu i Środowiska nad kształtem systemu, wskazuje na zagrożenie, które może zniechęcić producentów do tworzenia systemu depozytowego. To zaproponowana przez resort opłata do 5 groszy od od każdej wprowadzonej na rynek butelki PET.

– Opłata ta powinna dotyczyć wyłącznie tej części opakowań, które zaśmiecają tereny publiczne, tymczasem dotyczy wszystkich opakowań bez rozróżnienia, w jaki sposób i gdzie są zbierane. To klasyczny parapodatek, który może zniechęcić producentów do tworzenia systemu depozytowego i ponoszenia kolejnych opłat na jego funkcjonowanie. Mamy nadzieję, że ministerstwo uwzględni nasze uwagi i wycofa się z tego zapisu. Szczególnie że kwestie organizacji i finansowania zbiórki butelek PET będą przecież przedmiotem regulacji w ustawie ROP i o systemie depozytowym – podsumowuje Andrzej Gantner.

Komentarz partnera sekcji
O skuteczności rozwiązania zdecyduje jego kształt
Edyta Krysiuk-Kowalczyk
dyrektor ds. jakości i zrównoważonego rozwoju, Żywiec Zdrój, grupa spółek DANONE
O skuteczności rozwiązania zdecyduje jego kształt

Jako największy producent wody butelkowanej Polsce zdajemy sobie sprawę z wyzwania, jakim jest gospodarowanie opakowaniami po napojach. Dlatego poszerzamy ofertę produktów w butelkach w całości powstałych z materiałów z recyklingu, ograniczając w ten sposób produkcję nowego plastiku i zamykając jego obieg. Mamy nadzieję, że tego typu opakowania staną się powszechnie dostępne na rynku, ale żeby to nastąpiło, konieczne jest zapewnienie w Polsce dostępu do odpowiedniej jakości tworzywa PET przeznaczonego do recyklingu. W tym celu Polska potrzebuje systemowego rozwiązania, jakim jest system depozytowy. Wierzymy, że to jedyny sposób na skuteczne podniesienie poziomu zbiórki i recyklingu opakowań po napojach, o czym przekonały się już inne europejskie kraje, w których po wprowadzeniu systemu w krótkim czasie poziom recyklingu surowca przekroczył 90 proc. W Polsce ten poziom jest wciąż niski i wynosi około 50 proc. Jego podwyższenie jest warunkiem zamknięcia obiegu tworzyw sztucznych i zwiększenia możliwości korzystania z opakowań z recyklingu.

Dlatego wspieramy wprowadzenie systemu depozytowego w Polsce, pokazując jego optymalne założenia, zasady działania i zalety. Pod koniec 2020 r. zorganizowaliśmy kampanię edukacyjną skierowaną do konsumentów. Na swoich kanałach w mediach społecznościowych temat ten poruszyli najbardziej znani twórcy internetowi zajmujący się tematyką ekologii. Ich zaangażowanie dowodzi niepodważalnych korzyści z wprowadzenia takiego rozwiązania dla środowiska naturalnego, gdzie opakowania po napojach nigdy nie powinny trafiać. Są cennym surowcem, który powinien być powtórnie wykorzystywany. Co więcej, produkcja opakowań z przetworzonych materiałów wiąże się ze znacząco niższym śladem węglowym. Ekologia nie jest jednak jedynym powodem, dla którego warto sięgać po butelki z recyklingu. Mają one bowiem wpływ również na ekonomię – system depozytowy pozwoli Polsce skutecznie podnieść poziom recyklingu tworzyw sztucznych i obniżyć poziom opłat, które nasz kraj odprowadza do Brukseli za niepoddane recyklingowi tworzywa sztuczne.

Efektywność systemu zależy jednak od jego finalnego kształtu. Wierzymy, że powinien to być system oparty w ustawie zakładającej powszechność i obligatoryjność tego rozwiązania dla wszystkich producentów opakowań napojowych. Powinien być nadzorowany przez państwo, ale zarządzany przez spółkę non-for-profit powołaną przez producentów wprowadzających opakowania do obrotu, którzy doskonale znają uwarunkowania rynkowe oraz oczekiwania sieci handlowych i konsumentów i zapewnią efektywność kosztową. Ważne również jest określenie rodzajów i pojemności opakowań napojowych objętych systemem. Zwrot opakowań powinien być też łatwy i nie powinien wymagać wysiłku, a sama sieć punktów zwrotu powinna być na tyle szeroka, by konsumenci mogli z niej swobodnie korzystać.