Choć imperium Austro-Węgier arcyksięcia Franza Ferdinanda już dawno nie ma, Nouriel Roubini napisał takie oto tweety z Davos:

„Wielu prelegentów porównuje rok 2014 z 1914, gdy wybuchła pierwsza wojna światowa, a nikt się tego nie spodziewał. Czarny łabędź w formie wojny pomiędzy Japonia i Chinami?”
“Echa 1914 r.: sprzeciw wobec globalizacji, złoty wiek nierówności, rosnące napięcia geopolityczne oraz ignorowanie ryzyka realizacji skrajnych scenariuszy”
Choć Roubini znany jest ze snucia czarnych, bańkowych scenariuszy, to jego obawy w tym przypadku nie są bezpodstawne, a jedynie zainspirowane słowami japońskiego premiera Shinzo Abe.
Według doniesień “Financial Times” oraz BBC, Abe powiedział w środę, że Chiny i Japonia są w “podobnej sytuacji”, co Wielka Brytania i Niemcy przed I Wojną Światową.
Agencja Reuters poinformowała jednak, że rzecznik premiera Japonii zdementował jakoby chodziło o możliwość wybuchu wojny.
Mimo wszystko Abe uważa, że wzrost zainteresowania Chin wydatkami na wojsko stał się źródłem destabilizacji w regionie i zaapelował o utworzenie gorącej linii militarnej, by zapobiec konfliktowi.